Nasze dziewczyny do zwycięstwa poprowadziła Magdalena Grzelak, która rzuciła rywalkom aż 22 punkty. Dzielnie sekundowały jej wychowanki PTK: młodziutka Julia Piestrzyńska i doświadczona rozgrywająca Katarzyna Szymańska.

Początek był ciężki, bo to gorzowianki przez pierwsze osiem minut prowadziły. Wtedy po rzucie Grzelak zrobiło się 11:10 dla nas, a do końca kwarty Magdę rzutem za dwa wsparła jeszcze Szymańska i po pierwszej kwarcie wygrywaliśmy czterema punktami.

W 13. minucie po rzucie Justyny Rudzkiej Grot prowadził 22:14 i wydawało się, że wszystko jest pod kontrolą. Niestety, przyjezdne nie pudłowały z linii rzutów osobistych, dokładając do tego celny rzut za trzy. Niespełna dwie minuty później było już 22:23. Gdy naszym niewiele wpadało do kosza, gorzowianki punktowały nas skutecznie powiększając przewagę. Efekt? Wynik 27:33 do przerwy.

Być może w przerwie nasza trenerka użyła kilku… męskich słów, bo po przerwie pabianiczanki grały jak natchnione. Zaczęły od dwóch „trójek” (Grzelak, Szymańska), a potem ten wyczyn dwukrotnie powtórzyła Piestrzyńska. Oprócz celnych rzutów nasze wygrywały zbiórki na obu tablicach, co też skutkowało punktami. Przed ostatnią kwartą mieliśmy 12 punktów przewagi (55:43).

W ostatniej odsłonie graliśmy z rywalkami kosz za kosz. Gdy w 34. minucie rzutem za trzy popisała się Szymańska, było 64:50 dla naszych. Od tej pory Grot nie rzucił kosza przez ponad pięć minut, gdy na 34 sekundy przed końcem z linii osobistych dwa razy trafiła Grzelak. Dzięki Bogu, przyjezdne nie wykorzystały tego przestoju pabianiczanek i mogliśmy się cieszyć z szóstej wygranej w tym sezonie.

Grot TomiQ Pabianice – AZS II Gorzów 67:60 (16:12, 11:21, 28:10, 12:17)

Grot TomiQ: Grzelak 22, Piestrzyńska 16, Szymańska 14, Twardowska 6, Rudzka 5, Kowalczyk 3, Szałecka 1, Makowska, Szczygieł.