Miłe złego początki. Po 22 sekundach za trzy celnie rzuciła Magdalena Grzelak, a w kolejnej akcji celnym rzutem popisała się Kinga Dzierbicka. Było 5:0 dla naszych. W niespełna minutę przyjezdne zdobyły sześć punktów i to one wyszły na prowadzenie. Potem pruszkowianki rzuciły dwie „trójki” i było 7:14. Do końca pierwszej kwarty Lider utrzymał siedem punktów przewagi.

To, co wydarzyło się w drugiej kwarcie, śmiało można nazwać dramatem. Drużyna gości dziurawiła pabianicki kosz tak, jak chciała, a nasze nie potrafiły celnie rzucić. Dopiero po sześciu minutach z rzutów osobistych trafiła juniorka Daria Kowalczyk. Potem na linii osobistych czterokrotnie stawała Magdalena Ratajczak. Trafiła trzy razy. W ciągu 10 minut nasze zdobyły ledwie pięć punktów.

W 27. minucie przewaga Lidera wynosiła już 26 punktów (24:50). W czwartej kwarcie nasze dobiła najlepsza snajperka przyjezdnych, Alicja Minczewska, aplikując nam trzy „trójki”.

Rewanż w sobotę w Pruszkowie.

Grot Pabianice – Lider Pruszków 34:63 (15:22, 5:15, 7:13, 7:13)

Grot: Kolasa 7, Dzierbicka 5, Szymańska 5, Ratajczak 5, Grzelak 5, Kowalczyk 3, Rudzka 2, Szczygieł, Kirsz.