Pabianiczanki udowodniły, że jeśli się chce, to można. W sobotni wieczór na parkiecie w stolicy grała tylko pierwsza piątka wspierana z ławki przez Magdalenę Ratajczak. Młodzież: Ewelina Okonek, Dominika Szczygieł i Patrycja Kirsz nawet nie podniosła się z ławki rezerwowych.

Miejscowe rozpoczęły od prowadzenia 4:0, jednak szybko „trójkę” rzuciła Katarzyna Szymańska, a potem trafiały: Kinga Dzierbicka, Magdalena Grzelak, Anna Kolasa i ponownie Szymańska. W 8. minucie prowadziliśmy 15:4.

W drugiej kwarcie nasze dziewczyny kontrolowały sytuację, nie pozwalając się zbliżyć gospodyniom na dystans czterech punktów (24:28), jednak przed przerwą trafiły Grzelak i Szymańska, zwiększając przewagę do stanu 26:33.

Po zmianie stron i skutecznych akcjach Grzelak oraz Joanny Twardowskiej powiększyliśmy przewagę do 10 „oczek” (27:37). Na 26 sekund przed końcem trzeciej kwarty warszawianki zmniejszyły przewagę do trzech punktów (36:39), lecz wtedy do akcji wkroczyła Grzelak, popisując się celną „trójką”.

W połowie czwartej kwarty strata AZS wynosiła ledwie jeden punkt (43:44), na co skutecznym rzutem za trzy odpowiedziała Kolasa. Na niespełna dwie minuty przed końcem studentki wygrywały już 50:47. Wówczas przy próbie rzutu za trzy faulowana była Dzierbicka. Pabianiczanka wytrzymała próbę nerwów i trafiła trzy razy z linii rzutów osobistych. Potem Kolasa znów rzuciła zza linii 6,75 metra, a na linii rzutów wolnych ręka nie zadrżała Grzelak. Zwycięstwo było nasze. Ostatnie punkty w meczu celnym lay-upem zdobyła Kolasa. Koniec wieńczy dzieło. Warszawa zdobyta!

AZS Uniwersytet Warszawski – Grot Mobilis Pabianice 52:58 (10:19, 16:14, 10:9, 16:16)

Grot: Grzelak 16, Kolasa 12, Dzierbicka 10, Ratajczak 9, Szymańska 7, Twardowska 4.