- Niezłe awantury muszą się dziać tutaj na meczach, skoro policja przysłała takie środki – komentowali kibice z Pabianic, których do geograficznego środka Polski pofatygowało się aż... siedmiu.

Grający w eksperymentalnym składzie Włókniarz mógł wyjść na prowadzenie już w 6. minucie, gdyby Tomasz Sęczek po zgraniu piłki głową lepiej przymierzył z ostrego kąta. 120 sekund później Jakub Dobroszek powinien skierować piłkę do siatki, jednak w sytuacji sam na sam trafił w bramkarza. Potem wyraźnie zaspał sędzia, bowiem w ciągu minuty gospodarze trzykrotnie zagrywali ręką we własnym polu karnym, lecz gwizdek arbitra milczał jak zaklęty. W 23. minucie Mateusz Kosmala z uderzał sprzed pola karnego, a w kolejnej akcji Piotra Owczarka blokował najpierw bramkarz, a dobitkę obrońca.

Gospodarze sporadycznie przedostawali się pod bramkę Damiana Rzeźniczaka i nawet jak zdołali strzelić, to futbolówka w znacznej odległości mijała pabianicką bramkę. Po zmianie stron pierwszy zaatakował Włókniarz, ale anemiczne uderzenie Arkadiusza Stokłosa nie zagroziło bramce Maliny. W 50. minucie po akcji Dobroszka z bliska do siatki piłkę wepchnął Owczarek. To premierowy gol juniora w pierwszej drużynie „zielonych”. 10 minut później powinno być 0:2, lecz po ładnej akcji Owczarka ze Stokłosem, Kosmali zabrakło sił na precyzyjny strzał, a był sam na szesnastym metrze.

Im bliżej było końca meczu, tym pod bramką Włókniarza dochodziło do groźniejszych sytuacji. W 66. minucie po centrze z rzutu rożnego Patryk Garuś uprzedził Rzeźniczaka, lecz po strzale głową piłka poszybowała nad poprzeczką. W 77. minucie Błażej Oterski wpadł w pole karne, bodaj jedyny raz w meczu ograł Artura Golinię i strzelił tuż obok okienka włókniarskiej bramki. 60 sekund później Garuś strzelił bramkę, ale arbiter boczny zasygnalizował spalonego.

Włókniarz mógł uspokoić mecz golem, lecz Owczarek, który uprzedził głową Adama Pałkę, uderzył piłkę zbyt lekko i bramkarz zdołał ją chwycić. Malina próbowała wyrównać, ale strzał Arkadiusza Fabisza z 10 metrów był minimalnie niecelny. W doliczonym czasie gry gospodarze ruszyli z kontrą. W sytuacji sam na sam znalazł się B. Oterski, uderzył obok Rzeźniczaka, ale i tuż obok słupka. Włókniarz uniknął dogrywki i awansował do kolejnej rundy Pucharu Polski.

Malina Piątek – Włókniarz 0:1 (0:0)

Gol: Owczarek 50.

Malina: Pałka – Ł. Kasiński, Trzmielak, Garuś (84. Kruszyna), Fabisz – Dębski (67. Ł. Oterski), K. Barylski, Podstawski (86. T. Barylski), A. Oterski, Andrzejczak (64. M. Kasiński) – B. Oterski.

Włókniarz: Rzeźniczak – Jeliński, Golinia, Maślakiewicz, Jach (64. Okrojek), Pawlak – Stokłos, Kosmala (62. Rudzki), Sęczek (83. Stępiński), Dobroszek (55. Gawron) – Owczarek.