ad

„Fioletowi” przegrali drugi mecz z rzędu, a czwarty u siebie w tym sezonie w ogóle. Tym razem pabianiczanie musieli uznać wyższość Orła Parzęczew, który znany jest z dobrej gry … na własnym stadionie. Choć PTC zagrało zdecydowanie lepiej niż w meczu ze Startem znów zawiodła skuteczność. Pierwsza bramka padła tuż przed końcem pierwszej połowy. Winę za nią ponosi tylko i wyłącznie bramkarz, który tak niezręcznie próbował złapać futbolówkę po lekkim strzale z dystansu, że ta wtoczyła się do strzeżonej przez niego bramki. Choć tak stracony gol mógł podciąć skrzydła, to jednak w drugiej połowie dominowali dążący do wyrównania gospodarze. Swoich szans nie wykorzystali jednak m.in. Bogdan i Szynka. Zemściło się to w 65. minucie, kiedy to z rzutu wolnego „strzałem życia” w samo okienko bramki najmniejszych szans Wilczyńskiemu nie dał zawodnik Orła. Porażka bolesna tym bardziej, że to PTC prowadziło grę, a goście oprócz sytuacji, po których zdobyli bramki nie mieli praktycznie więcej okazji bramkowych.

 
PTC: WilczyńskiKacprzyk, Raźniewski, Drewniak (80. min, Wlazło), PinteraKling, Komorowski, R. Bargiel, BogdanSzynka, Felczak (60. min, Madajczyk).
 
Żółte kartki: Komorowski, Pintera.
 
W najbliższą niedziele podopieczni Andrzeja Dobroszka zagrają na wyjeździe z ostatnim w tabeli Sokołem II Aleksandrów, szansa na przełamanie niemocy strzeleckiej będzie więc bardzo dobra. Początek tego meczu o godz. 15.00.