Włókniarz Pabianice – PTC Pabianice 1:4 (0:3)
Bramki: 0:1 – Michał Kopka 3. min, 0:2 – Arkadiusz Szewczyk 18. min, 0:3 – Arkadiusz Szewczyk 39. min, 1:3 – Marek Gajda 78. min, 1:4 – Arkadiusz Szewczyk 89. min
 
W niedzielę rano mogliśmy podziwiać pierwsze od wielu lat derby juniorów starszych w lidze wojewódzkiej. Powracający do tej klasy rozgrywkowej po 10 latach piłkarze PTC mierzyli się przy ul. Grota–Roweckiego z 5. drużyną ub. sezonu.
 
Niespodziewanie już w 3. min prowadzenie objęli „fioletowi”. Dobrą piłkę za plecy obrońców posłał Przemysław Bartyzel, a bramkę na 1:0 zdobył Michał Kopka. Dziesięć minut później niecelnie z dystansu uderzał kapitan PTC – Arkadiusz Szewczyk.
 
Zieloni” pierwszy raz zaatakowali w 14. min, ale po rzucie rożnym z piłką minął się Michał Pietras. Dwie minuty później z dystansu uderzał Damian Madaj, ale za słabo, aby zaskoczyć bramkarza.
W 18. min „fioletowi” mieli rzut karny za faul jednego z obrońców Włókniarza w narożniku pola karnego. Górą w pojedynku z napastnikiem PTC był Mateusz Nowak, ale zaspali obrońcy i strzał dobił Arkadiusz Szewczyk, podwyższając na 2:0.
 
Włókniarz próbował odpowiedzieć w 23. min, ale po rzucie wolnym wykonywanym przez Kaczora niecelnie sprzed pola karnego uderzał Modrzejewski.
 
Sześć minut przed końcem pierwszej połowy z bliska piłkę do siatki wepchnął Szewczyk i było 3:0. W tej sytuacji nerwowo nie wytrzymał trener Jacek Stępiński, który po polemice z arbitrem głównym nt. spalonego wylądował na trybunach.
 
Po wznowieniu gry do ataku ruszył nie mający nic do stracenia Włókniarz. Opłaciło się. Już w 49. min Znojek faulował w polu karnym Sztandora i sędzia odgwizdał rzut karny. Pomimo ogromnej szansy na pierwszą bramkę, wprowadzony chwilę wcześniej Mateusz Okrojek uderzył z „jedenastki” w sam środek, a Marcin Kopa wybronił strzał nogami. Pięć minut później po zgraniu Sztandora minimalnie niecelnie strzelał Pietras.
 
W 57. min po zagraniu za plecy obrońców na spotkanie oko w oko z Nowakiem popędził Hetmanek. Pomocnik PTC podciął piłkę nad wychodzącym z bramki golkiperem, ale ten zdołał odbić piłkę ręką, tyle że zrobił to już poza polem karnym. Decyzja arbitra była oczywista, czerwona kartka i Włókniarz gra w dziesiątkę. Miejsce Nowaka w bramce zajął pomocnik – Paweł Pawłowski i od razu został sprawdzony przez Hetmanka, ale dobrze wypiąstkował mocno uderzoną z rzutu wolnego piłkę.
W 59. min „zieloni” zdobyli bramkę, ale Mateusz Żabolicki był na pozycji spalonej i trafienie nie zostało uznane.
 
Między 65. a 67. min dwukrotnie przed szansą zdobycia gola stanął Patryk Grałka, ale świetnie w bramce spisywał się Pawłowski.
 
W 72. min po podaniu Szmytki obok bramki uderzał Szewczyk, a minutę później ten sam zawodnik strzelał tuż nad poprzeczką.
 
W ostatnim kwadransie przewagę osiągnęli piłkarze Włókniarza, w barwach których grało aż pięciu zmienników, „fioletowi” zaś, grający w niemal niezmienionym składzie, co rusz sugerowali trenerowi skurcze. „Zieloni” udokumentowali przewagę w postaci bramki w 78. min, kiedy podanie Sztandora wykorzystał Marek Gajda.
 
To było jednak wszystko, na co tego dnia stać było gospodarzy, a goście dobili swoich rywali w 89. min, kiedy podanie Grałki wykorzystał Szewczyk, kompletując hat-tricka i ustalając wynik spotkania na 4:1.
 
Włókniarz: Nowak Tokarczyk (33. min, Bęben, 63. min, K. Młynarczyk), Stępiński, Pietras, Surowy (46. min, Okrojek) Kaczor (46. min, Kostrzewa), Modrzejewski (46. min, Pawłowski), Fraszak (34 min, Gajda), MadajSztandor, Żabolicki. Trenerzy: Piotr Kasza i Wojciech Kubiak.
 
PTC: KopaMadejski (73. min, Malinowski), Przybylski, Znojek, BartyzelGrałka, Szmytka (80. min, Żukowski), Frankowski, Szewczyk, Hetmanek Kopka. Trenerzy: Leszek Józefiak i Jan Rykała.
 
Żółte kartki: Grałka, Kopka.