Brakowało m.in.: Jacka Strzelca, Łukasza Biskupskiego, Huberta Mikuckiego, Dominika Mosińskiego i Kamila Stelmacha.

- Jednak tymi absencjami nie możemy tłumaczyć naszej słabej postawy. Rywal gra o klasę niżej i powinniśmy ten mecz wygrać – mówi Krzysztof Świercz, prezes GLKS. - Podczas meczów widać, jak zawodnicy trenują. A jak trenują, tak grają.

W pierwszej połowie Orzeł prowadził po golach Piotra Stefańskiego i Patryka Wujaka. Po przerwie Dłutów wyrównał, a do siatki trafili Mariusz Malinowski i Rafał Bargiel. Wynik ustalił Wujak.

- Mamy kłopot na pozycji bramkarza, na rynku nie ma wolnych piłkarzy, grających na tej pozycji. Dopiero do treningu wraca kontuzjowany Dawid Wójt, a Kamila Ozora zatrzymują obowiązki zawodowe – dodaje Świercz. - Liczymy na pomoc naszego wychowanka, Kamila Adamka, który jest wolnym zawodnikiem.

GLKS Dłutów – Orzeł Piątkowisko 2:3 (0:2)

Gole: Malinowski, Bargiel – Stefański, Wujak 2.

Dłutów: J. Stępiński – Woch, Grala, Łubowski, S. Stępiński – Bargiel, Stolarek, Owczarek, Morawski, Golik, Woźniak – Malinowski.

Orzeł: Bogdan – testowany, Piasny, Krawczyk, Kukieła – Matynia, Stefański, Świątek, Rykała, Jaros – Wujak. Na zmiany: testowany, Stolarczyk.