Włókniarz Pabianice – Warta Działoszyn 1:1 (1:0)
Bramka dla Włókniarza: Michał Bogdan 5. min
„Zieloni” zdobyli punkt z dużo wyżej notowanym rywalem z Działoszyna.
Pabianiczanie już w 5. min objęli prowadzenie za sprawą celnego trafienia Michała Bogdana (na zdjęciu). W drugiej połowie „zieloni” mogli co prawda wyjść na prowadzenie, bo w słupek trafił Sulima, a z bliska poprzeczkę ostemplował Kozłewski, ale takie postawienie sprawy byłoby uproszczeniem. Goście bowiem dowodzeni przez weterana Krzysztofa Kukulskiego (w przeszłości m.in. GKS Bełchatów i Piast Gliwice, 44 mecze w ekstraklasie) co najmniej kilkukrotnie zagrozili bramce Włókniarza. Udało im się wykorzystać tylko jedną z okazji, w 70. min doprowadzając do wyrównania.
Wykorzystali tylko jedną okazję, bo to, co tego dnia wyprawiał kapitalnie dysponowany Damian Rzeźniczak, wprawiało większość obserwatorów w osłupienie. Nie będzie przekłamaniem stwierdzenie, iż „Damdi” rozegrał jeden z lepszych meczów w swojej karierze i to głównie dzięki jego interwencjom jeden punkt pozostał w Pabianicach. Raz w sukurs przyszli mu także partnerzy z obrony, którzy wybili piłkę tuż sprzed linii bramkowej.
Smutną informacją jest natomiast to, że Boruta ograła skromnie 1:0 u siebie Woya Bukowiec Opoczyński, skromnie, ale wystarczająco, aby zgarnąć trzy punkty. Oznacza to, że na dwie kolejki przed końcem zgierzanie tracą do nas 2 punkty i zapowiada się prawdziwa batalia w walce o utrzymanie.
Włókniarz w niedzielę zagra na wyjeździe z 12. Concordią Piotrków Tryb., a za tydzień podejmie u siebie 9. Pilicę Przedbórz. Boruta z kolei w niedzielę zagra na wyjeździe z 10. Zjednoczonymi Stryków, a za tydzień podejmie u siebie zdegradowaną już Pogoń-Ekolog Zduńska Wola. Jeśli nie chcemy do końca modlić się o ligowy byt i patrzyć na wyniki innych, musimy oba mecze wygrać.
Włókniarz: Rzeźniczak - Pietras, P. Grącki, Kurzawa, Ciszewski (85. min, M. Kosmala) - Bogdan, K. Kosmala, Gorący, Sulima – Kozłewski, Morou (60. min, Kacprzyk).
Żółte kartki: M. Kosmala, Sulima.
Komentarze do artykułu: Do końca będziemy drżeć
Nasi internauci napisali 0 komentarzy