W zespole z Dłutowa brakowało aż ośmiu zawodników, z czego pięciu rozłożyła grypa. Michał Jakubowski przyjechał na mecz z gorączką. Na domiar złego Dłutów kończył w dziesiątkę, gdy golkiper z Konstantynowa trafił kolanem w klatkę piersiową Rafała Sulimę. Napastnik długo dochodził do siebie po tym starciu.

GLKS mógł prowadzić, gdyby Wojciech Golik trafił do bramki, a nie w bramkarza. Włókniarz trzy gole zdobył w ciągu czterech minut, potem Przemysław Klimczak zdobył honorową bramkę. Dłutów miał okazję na 3:2, lecz jej nie wykorzystał. To się zemściło i mecz zakończył się porażką 1:4. W zespole GLKS-u pokazał się nowy, Łukasz Biskupski (ostatnio Jutrzenka Bychlew).

Gole: Workiert, Stelmasiak, Rogoś, Bartosik – Klimczak.

Dłutów: Wójt – Stelmach, Skiba, Grala, Woch – Klimczak, Sulima, Świderski, Golik, Krasnopolski – Biskupski. Na zmiany: Bukowiecki, Jakubowski.