Gospodarze zajmują 7. pozycję (29 pkt.), zaś „fioletowi” są na 6. miejscu, mając w dorobku pięć punktów więcej. Jesienią na stadionie przy Sempołowskiej padł remis 2:2. Ostatnim razem jeden z klubów przechylił szalę zwycięstwa na swoją korzyść w czerwcu 2015 roku, gdy po hat-tricku Damiana Kozłewskiego Włókniarz wygrał w jaskini lwa 3:2. Z kolei PTC wygrało po raz ostatni w czerwcu 2009 roku, gdy na stadionie Włókniarza ekipa prowadzona wówczas przez Andrzeja Dobroszka zwyciężyła lokalnego rywala 3:1.

Kibice z pewnością ostrzą sobie zęby na pojedynek najskuteczniejszych strzelców: Piotra Szynki (PTC, 21 goli) i Tomasza Ostalczyka (Włókniarz, 13 bramek). Wiosną obie drużyny grają niemal tak samo: PTC wywalczyło sześć, a Włókniarz cztery punkty. Co ciekawe, podopieczni Michała Buchowicza oba zwycięstwa odnieśli na obcych boiskach. Czy i tym razem pokuszą się o przywiezienie do domu trzech punktów? Czy może „zieloni” triumfują po raz pierwszy od dwóch lat? A może znów w mieście górą będzie… bezkrólewie?