W pierwszej połowie rezerwy trzecioligowca miały przewagę, ale to PTC cieszyło się z gola i prowadzenia. W 35. minucie „fioletowi” wyprowadzili zabójczą kontrę trzech na dwóch. Marcin Kaczmarkiewicz wypuścił w bój Mateusza Żabolickiego, a ten w sytuacji sam na sam kopnął w bliższy, górny róg. Sytuacje do pokonania widzewskiego bramkarza Konrada Reszki mieli jeszcze Żabolicki i Paweł Drewniak, który w sytuacji sam na sam uderzył minimalnie obok słupka. Z drugiej strony kapitalne zawody w bramce PTC rozgrywał Krystian Wawrzyński, który ratował skórę kolegom z pola. Widzewiacy mieli trzy dobre okazje, ale ich nie wykorzystali, w czym zasługa naszego golkipera.

Po zmianie stron Widzew zaatakował mocniej. Na grząskiej murawie stadionu Startu w Łodzi pabianiczanie zaczęli popełniać błędy. W 55. minucie nieporozumienie między naszym bramkarzem i obrońcą wykorzystał Dawid Kamiński i strzałem z siedmiu metrów wyrównał. Pięć minut później podaniem do rywala „popisał” się Radosław Wawrzeniak. Widzewiacy szybko wyprowadzili akcję, po której znów Kamiński umieścił piłkę w siatce. W 67. minucie jeden z zawodników pierwszej drużyny Widzewa, Daniel Świderski wykorzystał akcję, którą zapoczątkował błąd Kaczmarkiewicza i ustalił wynik na 3:1.

PTC miało szansę, by zmienić losy spotkania, bo po zdobyciu trzeciej bramki Widzew oddał inicjatywę. „Fioletowi” byli nieskuteczni. Dobre okazje zmarnowali Michał Pruszkowski i rezerwowy Piotr Szynka, a po strzale Jacka Hilera w sytuacji sam na sam wszyscy na ławce PTC już podnieśli ręce do góry. Za wcześnie. Piłka minęła słupek z zewnętrznej, a nie wewnętrznej strony bramki.

W PTC zadebiutował Andrzej Kamieniak, 18-letni wychowanek, ostatnio grający we Włókniarzu Konstantynów Łódzki.

Widzew II – PTC 3:1 (0:1)

Gole: Kamiński 55., 60., Świderski 67. - Żabolicki 35.

PTC: Wawrzyński – Wawrzeniak, Sikorski, Stolarek, Drewniak – Bielak, Kaźmierczak (60. Dolewka), Pruszkowski (65. Szynka), Hiler, Kaczmarkiewicz (79. Kamieniak) – Żabolicki (79. Boratyński).