Bardziej właściwym byłoby określenie, że grają ze sobą liderzy V ligi, bowiem oba zespoły mają na koncie po 41 punktów oraz identyczny bilans spotkań: 13 zwycięstw – 2 remisy – 1 porażka. „Zieloni” legitymują się lepszą defensywą (10 straconych goli przy 17 przeciwnika), z kolei Andrespolia może pochwalić się skuteczniejszym atakiem (45 bramek przy 41 Włókniarza).

Jesienią w Wiśniowej Górze 3:0 wygrali pabianiczanie po golach Artura Kulika, Patryka Olszewskiego i Piotra Urbaniaka. Dwaj ostatni nie zagrają w sobotnim meczu. W Wiśniowej Górze sędzia pokazał także trzy czerwone kartki: Kulikowi, Michałowi Kacprzykowi  z Włókniarza oraz Tomaszowi Eisichardowi z Andrespolii. Ten ostatni zawodnik w listopadzie ubiegłego roku zginął w wypadku samochodowym.

Także w sobotę o godz. 15.00 na boisku przy ul. Rokicińskiej w Łodzi ostatnia w tabeli Polonia Andrzejów zagra z przedostatnim w tabeli GLKS-em Dłutów. I choć oba zespoły dzieli różnica 10 punktów (Polonia 4, Dłutów 14), to przestrzegamy podopiecznych Leszka Rosińskiego przed lekceważeniem rywala. Zimą szkoleniowcem Polonii został słowacki piłkarz, były zawodnik m.in. Widzewa i Zagłębia Sosnowiec, Vladimir Bednar. Słowak ściągnął do Polonii kilku ciekawych zawodników i na „dzień dobry” wywalczył remis z Włókniarzem Konstantynów. Z kolei broniący się przed spadkiem dłutowianie potrzebują punktów niczym kania dżdżu. Na inaugurację wiosny przegrali u siebie z Orłem Parzęczew 0:1.