Włókniarz Pabianice – Sorento Zadębie Skierniewice 1:4 (1:0)
Bramki: 1:0 - Rafał Sulima 23. min, 1:1 - Jarosław Foks 67. min, 1:2 - Stefan Potocki 70. min, 1:3 - Patryk Bojańczyk 89. min, 1:4 - Łukasz Łojszczyk 90+2 min.

 

Już w pierwszych minutach ekwilibrystycznie na bramkę rywali uderzał Gorący. W 8. min odpowiedzieli goście, kiedy strzał Potockiego wybronił Rzeźniczak.

Po nieco ponad 20 minutach gry kapitalnie uderzenie z rzutu wolnego Patryka Bojańczyka ponad poprzeczkę sparował Damian Rzeźniczak. W 23. min do zbyt krótko wybijanej przez rywali piłki dopadł Rafał Sulima i mocnym strzałem przy słupku z ponad 20 metrów otworzył wynik spotkania.

Do końca pierwszej połowy rywale szukali wyrównania. W 36. min stratę przy linii bocznej na środku boiska zanotował Michał Bogdan, a Jarosław Foks popędził na spotkanie sam na sam z Rzeźniczakiem, ale oddał słaby strzał. Trzy minuty później wydawało się, że bramka musi już paść. Najpierw Mariusz Sitarski z bliska uderzył w Rzeźniczaka, a po chwili dobitka Łukasza Głowackiego trafiła w głowę „Damdiego”.

Po zmianie stron do ataków przystąpili rywale, ale czynili to na tyle nieudolnie, że w zasadzie przez pierwsze dwadzieścia minut Rzeźniczak nie miał nic do roboty. Wreszcie w 67. min bezpośrednim uderzeniem z rzutu wolnego z 18 metrów Jarosław Foks doprowadził do wyrównania.

Bramka wyrównująca była wodą na młyn dla piłkarzy Sorento, którzy złapali drugi oddech. Zaledwie trzy minuty później po podaniu z głębi pola szybszy od wychodzącego z bramki Rzeźniczaka był Potocki, który wyprowadził kolegów na prowadzenie.

„Zieloni” czuli, że punkty wymykają im się z rąk i próbowali atakować, ale robili to dość nieudolnie. Ich ataki przypominały walenie głową w mur, a z licznie wrzucanych w pole karne piłek nic nie wynikało. Warte odnotowania było jedynie uderzenie głową Amadou Morou w 77. min po rzucie rożnym.

Ostatnie dziesięć minut należało do rywali. W 82. min Łukasz Łojszczyk zmarnował stuprocentową sytuację, a kilkanaście sekund później jego kolega uderzył z 7 metrów nad poprzeczką. Wreszcie w 89. min Patryk Bojańczyk przepchnął dwóch asystujących mu obrońców Włókniarza i z najbliższej odległości pokonał Damiana Rzeźniczaka, który tylko wzrokiem odprowadził zmierzającą do siatki futbolówkę. Sto osiemdziesiąt sekund później kropkę nad „i” ładnym uderzeniem z powietrza postawił Łukasz Łojszczyk,który sylwetką przypominał bardziej zapaśnika wagi ciężkiej aniżeli piłkarza, a mimo to nasi obrońcy nie zdołali za nim zdążyć.

Włókniarz:RzeźniczakK. Kosmala, Kurzawa, CiszewskiRzepecki (68. min, Grzejdziak), Morou, Bogdan, Sulima, GorącyOlszewski (46. min, Kozłewski), Pietras.

Żółte kartki: Olszewski, Rzepecki.

Po szóstym przegranym meczu z rzędu Włókniarz zajmuje 16. miejsce w tabeli z 4 punktami. W sobotę o godz. 15.00 “zieloni” zagrają na wyjeździe z 14. Mazovią.