Tym razem na przeszkodzie staje nie brak porozumienia na linii klub – menedżer lecz brak możliwości kontraktu z byłym klubem zawodnika. Legia przekonuje, że wina leży po stronie ŁKS-u, który nie odpisuje na pisma klubu z ul. Łazienkowskiej. Niewykluczone, że sprawą będzie musiał się zająć PZPN. Do czasu rozstrzygnięcia Kita nie może jednak grać w oficjalnych spotkaniach Legii.

- Są pewne problemy z jego poprzednim klubem. ŁKS nie odpowiada na nasze pisma. Poczekamy dwa tygodnie i potem sprawą zajmie się pewnie PZPN - mówi trener Młodej Legii, Dariusz Banasik.

Transfer to jednak podobno po prostu kwestia czasu, bo młody napastnik dobrze pokazał się w sparingach oraz na turnieju w Niemczech. Szkoleniowiec warszawian widzi w pabianiczaninie duży potencjał i dodaje:

- Nie wyobrażam sobie, aby nie został z nami na stałe. Jest to napastnik pokroju Michała Efira, jak nie lepszy.