„Zieloni” dotarli do Parzęczewa w sile zaledwie 13 piłkarzy. Gospodarze zanotowali fantastyczne otwarcie spotkania. Już po 30 sekundach cieszyli się z gola, gdy Mateusz Dudka niefortunnie interweniował po zagraniu wzdłuż bramki Tomasza Czajkowskiego. Jak to się mówi w żargonie piłkarskim, „szybko zdobyta bramka ustawiła mecz”. Gospodarze cofnęli się pod własną bramkę, szukając okazji do kontrataków, zaś Włókniarz próbował wyrównać. Udało się w 27. minucie, gdy po akcji Piotra Grzejdziaka z Grzegorzem Gorącym ten drugi umieścił piłkę w siatce.

Choć więcej z gry mieli podopieczni Jacka Włodarczewskiego, bramkę zdobyli piłkarze Orła. W 56. minucie Kamil Gławęda okazał się najsprytniejszy w zamieszaniu pod bramką Damiana Rzeźniczaka i wpakował futbolówkę do siatki. Choć „zieloni” mieli okazje do strzelenia wyrównującej bramki – aż trzy Piotr Grzejdziak i dwie Damian Kozłewski, to trzy punkty zostały w Parzęczewie. Po tej porażce Włókniarz spadł na 4. miejsce (43 pkt., gole: 44-18) w tabeli i do liderującej Andrespolii Wiśniowa Góra traci już 10 punktów. W konfrontacji z bezpośrednimi rywalami do awansu (Andrespolia, Orzeł, Stal Głowno) pabianiczanie wywalczyli tylko punkt z dziewięciu możliwych.

Orzeł Parzęczew – Włókniarz 2:1 (1:1)

Gole: Dudka 1., sam., Gławęda 56. – Gorący 27.

Włókniarz: Rzeźniczak – Klimek, Rutkowski, Piotrowski – Sumera (25. Olszewski), Dudka, Rudzki, Grzejdziak (70. Dobroszek), Gorący – Kozłewski, Kulik.