Podopieczni Jacka Włodarczewskiego rozpoczęli od niewykorzystanych okazji Patryka Olszewskiego. Najpierw napastnikowi wychodzącemu sam na sam z bramkarzem piłkę spod nóg wygarnął obrońca, a potem techniczny strzał Patryka poszybował obok bramki. W 12. minucie po akcji Michała Kacprzyka z piłką minął się Grzegorz Gorący, a debiutujący w podstawowym składzie Marcin Olejnik uderzył zbyt lekko, by zaskoczyć bramkarza Term.
 
Włókniarzowi wystarczyło animuszu na 20 minut gry. Później do głosu coraz mocniej dochodzili goście, którym sprzyjał silny wiatr i rzęsiście padający deszcz. W końcu w 36. minucie Janusz Jonczyk płaskim strzałem z szesnastu metrów zmieścił piłkę między słupkiem, a wyciągniętym jak struna Damianem Rzeźniczakiem. Tuż przed przerwą kapitalnej sytuacji nie wykorzystał Mateusz Klimek, który nie trafił z bliska do pustej bramki. Na jego usprawiedliwienie trzeba dodać, że był naciskany przez obrońcę. Chwilę później Rzeźniczak do końca wyczekał napastnika Term, który próbował go lobować, ale strzelił zbyt nisko i „Rzeźnik” odbił piłkę.
 
Widać, że w przerwie trener Włodarczewski nie szczędził podopiecznym męskich słów, bo już trzy minuty po przerwie Klimek głową wykorzystał dośrodkowanie z kornera od Kacprzyka i doprowadził do wyrównania. Chwilę później gospodarzy znów uratował Rzeźniczak, broniąc w sytuacji jeden na jeden. Później gospodarze próbowali coś strzelić, lecz byli nieskuteczni. W marnowaniu sytuacji celował głównie Olszewski.
 
W 76. minucie za dyskusję z sędzią żółtą kartkę otrzymał Kacprzyk. Chwilę później jeszcze dosadniej skomentował decyzję arbitra i ten wyrzucił go z boiska. Która to już kartka, którą boiskowy pracuś Kacprzyk otrzymuje za zbyt długi język? Grający w dziesięciu Włókniarz zdobył gola w 82. minucie, gdy Klimek wchodząc w pole karne z zimną krwią wykorzystał długie podanie z głębi pola.
 
Tuż po bramce na 2:1 arbiter podarował gościom rzut karny, odgwizdując wejście barkiem Klimka jako faul.
- „Tego meczu nie da się wygrać” – wyrokowali na ławce Włókniarza, zapominając, że w bramce mają niesamowitego Rzeźniczaka. Damian fantastycznie obronił strzał z jedenastu metrów. Przestrzelony rzut karny sprawił, że z gości uszło powietrze. W 88. minucie gola mógł zdobyć Olszewski, ale – tradycyjnie już – trafił w bramkarza.
 
Co nie udało się Patrykowi, udało się 60 sekund później Damianowi Madajowi. Rezerwowy Włókniarza z bliska dobił strzał głową Klimka w poprzeczkę. Tak wygrywa Włókniarz – nowy lider łódzkiej okręgówki. A trener Włodarczewski odkąd zasiadł na ławce rezerwowych, nie przegrał 25 kolejnych ligowych spotkań.
 
Włókniarz – Termy Uniejów 3:1 (0:1)
Gole: Klimek 49., 82., Madaj 89. – Jonczyk 36.
Włókniarz: Rzeźniczak – Rutkowski, Grzejdziak, Piotrowski – Klimek, Rudzki, Urbaniak, Kacprzyk, Olejnik (46. Madaj) – Gorący (90. Stępiński), Olszewski.