Dzięki współpracy ze szkoleniowcem juniorów, Piotrem Urbaniakiem, trener Michał Gajda zawsze ma do dyspozycji kilku rezerwowych, dzięki czemu absencje zawodników z podstawowego składu nie są tak dotkliwe. Tym razem brakowało m.in.: Kacpra Kosmali, Tomasza Sęczka, Tomasza Pawlaka, Adama Polewczaka czy Damiana Rzeźniczaka. Z Zawiszą Rzgów trenuje Marcin Olejnik, a w ostatnich dniach Grzegorz Gorący zapałał miłością do... Iskry Dobroń. Co z tego „romansu” wyniknie, pokażą zapewne najbliższe tygodnie.

- Gdybyśmy do przerwy prowadzili cztery czy pięć zero, rywal z Rosanowa nie mógłby mieć żadnych pretensji. Niestety, znów zawiodła skuteczność – mówi Robert Rudzki, kierownik Włókniarza. - Ale z gry drużyny wszyscy są zadowoleni. Na tle przeciwnika, grającego klasę wyżej wyglądało to naprawdę ładnie.

Pierwszą bramkę pabianiczanie zdobyli po kontrze. Strzał Krzysztofa Rudzkiego bramkarz LKS-u jeszcze obronił, ale do piłki dopadł Piotr Owczarek, położył golkipera i kopnął do siatki. Drugiego gola zdobył Jakub Dobroszek, który popisał się piękną główką po centrze Mateusza Kosmali z rzutu wolnego. Wynik ustalił Kosmala, finalizując indywidualną akcję Dobroszka.

LKS Rosanów – Włókniarz 0:3 (0:1)

Gole: Owczarek, Dobroszek, M. Kosmala

Włókniarz: Włodraczewski – Stępiński, Jach, Froncala, Okrojek – Bielawski, Rudzki, M. Kosmala, Dobroszek – Madaj, Owczarek. Na zmiany: Chudzik – Maślakiewicz, Stokłos, Czuba, Sumera, Kowalski.