Rok temu „zieloni” zremisowali 3:3 z czwartoligowym wówczas LKS Rosanów. W sobotnie popołudnie Włókniarza poprowadził kierownik Robert Rudzki. W pierwszej połowie gospodarze zdobyli dwa gole po strzałach Jarosława Bąkowicza. W obu przypadkach Adrian Włodarczewski nie mógł nic poradzić.

- Graliśmy głównie z kontry i wypracowaliśmy sobie klarowne sytuacje, po pierwszej połowie mógł być remis 2:2 – ocenia Rudzki. - Do takiego stanu doprowadziliśmy po przerwie, gdy najpierw nasz testowany napastnik ładnie położył bramkarza i przerzucił nad nim piłkę, a potem do siatki trafił Jakub Dobroszek.

Gospodarze znów wyszli na prowadzenie, za sprawą trafienia Jarosława Danielaka, ale na trzy minuty przed końcem wyrównał Dobroszek.

- W drużynie grało dwóch testowanych piłkarzy, obaj potwierdzili, że chcą u nas zostać – mówi Rudzki. - Jeden z nich to napastnik, który zdobył gola, drugi gra jako boczny lub ofensywny pomocnik. Do drużyny powrócił także obrońca, Michał Mendak.

Udało nam się ustalić, że żaden z testowanych graczy nie był Ukraińcem. Dwóch takich piłkarzy ćwiczyło z „zielonymi” wiosną.

W tym tygodniu do treningów powinni wrócić nieobecni Damian Madaj, Kacper Kosmala i Tomasz Sęczek. Grzegorz Gorący wyjeżdża na kilka dni, a Patryk Sumera prawdopodobnie pojedzie do pracy w USA.

Świt Kamieńsk – Włókniarz 3:3 (2:0)

Gole: 2 Bąkowicz, Danielak – 2 Dobroszek, testowany.

Włókniarz: Włodarczewski – Froncala, Jach, Maślakiewicz, Okrojek – Dobroszek, Rudzki, M. Kosmala, Skowronek, Polewczak – testowany. Na zmiany: testowany, Mendak.