Pierwszy celny rzut oddali pabianiczanie, ale Jakub Biernat obronił. Goście byli skuteczniejsi, bo z karnego trafił Przemysław Borsuk. Na 1:1 wyrównał rzutem z prawego skrzydła Marcin Trojanowski. W 6. minucie ze skrzydła rzucił Borsuk i było 1:2. Po golach Tomasza Luxa i Borsuka Włókniarz odskoczył na 1:4. W szeregach gości dobrze bronił Biernat, a efektowna wkrętka Trojanowskiego trafiła w słupek. W 9. minucie grający w osłabieniu goście za sprawą Borsuka znów wyszli na prowadzenie trzema golami (2:5).

Od tego momentu Pabiks skutecznie odrabiał straty. Najpierw trafił Łukasz Pielesiak, potem po odbiorze fantastyczną indywidualną akcję przeprowadził Kiełbasiński, a w 17. minucie na 5:5 wyrównał Bartosz Gościłowicz, finalizując akcję Mateusza Oklejaka z Pielesiakiem. Wreszcie w 18. minucie z karnego prowadzenie Pabiksowi dał Kiełbasiński. Jeszcze w 26. minucie Borsuk z ostrego kąta pokonał Oklejaka (było 9:8), ale potem Mateusz zanotował dwie świetne interwencje, a w ataku celnie rzucali Adrian Nowicki i Kiełbasiński.

Drugą połowę od skutecznej interwencji rozpoczął Oklejak, a potem świetnie obronił w sytuacji jeden na jeden z Borsukiem. Jako pierwszy w tej połowie drogę do bramki znalazł Marek Włodarczyk po 5,5 minutach gry. Było 11:10 dla Pabiksu. Potem szybko trafił Gościłowicz, a przewagę powiększyli Trojanowski i Stawicki. Goście gubili dużo piłek w ataku, albo nie wykorzystywali okazji bramkowych. Nieprzypadkowo Włókniarz jest najmniej skuteczną drużyną w II lidze. W 42. minucie Borsuk z karnego zniwelował przewagę Pabiksu do dwóch goli (14:12), ale potem na parkiecie niepodzielnie panowali pabianiczanie, skutecznie punktując rywala. W pewnym momencie przyjezdni grali na parkiecie we... czwórkę, bowiem trzech zawodników z Konstantynowa siedziało na ławce kar.

Przy stanie 19:12 dla Pabiksu na parkiecie doszło do przepychanki, musiał interweniować delegat Związku Piłki Ręcznej w Polsce. W 53. minucie na 20:12 trafił Jakub Walocha i stało się jasne, że gościom może pomóc jedynie cud. Chwilę później Kuba dostał czerwoną kartkę w wyniku gradacji kar. W końcówce goście po kwadransie bez gola aż trzy razy znaleźli sposób na Dawida Forca, ale niewiele im to pomogło i Pabiks mógł odtańczyć taniec radości.

Pabiks Pabianice – Włókniarz Konstantynów 22:15 (11:9)

Pabiks: Oklejak, Grzanka, Forc – Kiełbasiński 7, Trojanowski 5, Walocha 2, Gościłowicz 2, Pielesiak 2, Nowicki 2, Stawicki 1, Bagiński 1, Pietrzykowski, Zajączkowski, Cieślik.

Włókniarz: Biernat, Brański, Florczak, Superson – Borsuk 6, Lux 4, Knol 2, Jencz 2, Włodarczyk 1, Zajc, Kubiak, Przybysz, Borsiak, Główczyński.