90-letni Aleksander Arkuszyński jest generałem brygady. 63 lata temu grupa AK-owców pod jego dowództwem odbiła z więzienia UB w Pabianicach swoich kolegów.

Teraz o tym czy generał otrzyma HOP-a zdecydują radni miejscy na sesji 29 października. Jeśli się zgodzą, generał zostanie uhonorowany 11 listopada na Zamku.

Akcja brygady Arkuszyńskiego trwała 15 minut. Nie padł ani jeden strzał, nikt nie zginął nie został ranny.
– Wojskowi, z którymi rozmawiałam, twierdzili, że taka akcja nie mogła się udać – mówiła historyk Alicja Dopart.
Dlaczego? Bo ulica Wandy Wasilewskiej, gdzie znajdował się pabianicki Urząd Bezpieczeństwa była naszpikowana wojskiem i milicją. W budynku dzisiejszej prokuratury stacjonowało NKWD, przy ul. Grobelnej była milicja. A jednak… Maj tego dokonał.
– To był mój obowiązek, nie ma mnie za co czcić – oświadczył pułkownik Arkuszyński.
Skromny i sędziwy wiekiem - 27 lutego ukończył 90 lat. Nadal cieszy się świetną pamięcią.
Przyjął pseudonim Maj, od imion świętych: Marii i Józefa. Sam mówił, że były dla niego tarczą, wiarą i nadzieją. Ochraniali go przez całą wojnę. Chronili, gdy w czerwcu 1945 roku dowodził brawurowa akcją odbicia 12 żołnierzy AK więzionych przez pabianickie UB.
10 czerwca po południu, gdy naczelnik pabianickiego UB kpt. Wacław Baśko skończył pracę i opuścił budynek, przed gmach zajechały dwa samochody, ciężarówka i terenowy łazik. Z aut wyskoczyli przebrani za żołnierzy Ludowego Wojska Polskiego żołnierze Armii Krajowej.
– Mieli na sobie specjalnie uszyte mundury – opowiada pani Alicja. – Jeden ubrany był w mundur kapitana Armii Czerwonej.
Przywieźli więźnia.
– To też był żołnierz AK – mówi historyk. – Jego twarz i ubranie spryskano krwią koguta, by wyglądał wiarygodnie.
Żołnierze wciągnęli więźnia do budynku i … rozbroili strażników. Zamknęli ich i otworzyli cele, w których siedzieli akowcy.
– Ci z początku nie chcieli wyjść, bali się, że zostaną rozstrzelani – opowiada Dopart. – W końcu udało się ich przekonać by wyszli. Załadowano ich na ciężarówkę i wywieziono z Pabianic w okolice Łasku. Tam się ukrywali.
10 lat temu w ścianę budynku przy ul. Gdańskiej 6 wmurowano tablicę upamiętniająca akcję pułkownika Arkuszewskiego i jego żołnierzy.


Pułkownik Aleksander Arkuszyński ps. Maj urodził się w Dąbrowie. W kampanii wrześniowej walczył w 18 pułku piechoty jako podchorąży. W styczniu 1940 roku w szeregach Związku Walki Zbrojnej, jako komendant placówki w gminie Radonia prowadził działalność sabotażowo-dywersyjną. Od lipca 1943 r. w oddziałach partyzanckich, najpierw jako zastępca dowódcy pierwszego w Okręgu Łódź oddziału „Trojan-Wicher”, a następnie jako samodzielny dowódca oddziału „Grom”. W grudniu 1943 r. awansował do stopnia podporucznika i został odznaczony Krzyżem Walecznych. Był to pierwszy awans i pierwsze odznaczenie nadane w Kedywie Okręgu Łódź. W lipcu 1944 r. w ramach operacji Burza dowodzony przez niego oddział wszedł jako pluton w skład 25 pp AK. Podporucznik Maj przebył cały szlak bojowy tego pułku, który przez 4 miesiące walczył na zapleczu frontu wschodniego wykazując niezwykłą bojowość i odwagę. Maj po raz drugi odznaczony został Krzyżem Walecznych i otrzymał awans na stopień porucznika. Po wkroczeniu wojsk sowieckich zmuszony jest do ukrywania się. Wchodzi w szeregi Ruchu Oporu AK, dowodząc nowoutworzonym oddziałem Zryw.
W czerwcu 1945 roku dokonał brawurowej akcji na więzienie UB w Pabianicach, uwalniając aresztowanych AK-owców. We wrześniu tego roku w wyniku decyzji dowództwa ujawnił się w Łodzi z liczną grupą żółnierzy AK. Rozpoczął studia i założył rodzinę. W 1949 roku został aresztowany. Po blisko trzyletnim okrutnym śledztwie i procesie został ostatecznie uniewinniony przez Sąd Wojewódzki w Łodzi. Ukończył studia na PŁ (jest inżynierem chemii spożywczej). Współorganizator Światowego Związku Żołnierzy AK w Okręgu Łódź i prezes honorowy środowiska 25pp AK oraz członek zarządu KWP i ZWP Okresu Stalinowskiego. Odznaczony Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari, Krzyżem Walecznych (dwukrotnie).

HONOROWI OBYWATELE PABIANIC:
Jadwiga Wajs-Marcinkiewicz (tytuł przyznany przed wojną),
ksiądz Lucjan Jaroszka (1993),
doktor Milena Piotrowska (1994),
ksiądz Ryszard Olszewski (1995),
prof. Janusz Alwasiak (1996),
Zygmunt Luboński (1996),
Zdzisław Wlazłowicz (1996),
Jan Paweł II (1999),
prof. Jan Berner (2000),
Henryk Langierowicz (2000),
prof. Jan Kaczmarek (2002),
Janusz Koziara (2002),
biskup Bohdan Bejze (2002),
ksiądz Jan Szuba (2003),
doktor Jerzy Kasperski (2003),
prezydent Ryszard Kaczorowski (2006),
Andrzej Moszura (2006),
prof. Marian Borkowski (2006),
prof. Wojciech Stec (2006),

Janusz Jantoń (2008)

Norbert Hans (2008)