- Łupek, który układamy, wydobyty został w Niemczech – mówi Jerzy Romanow, właściciel firmy wykonującej renowacje. - To trwały i szlachetny materiał. W jednym łupku jest około 100 warstw iłu, skały. Stąd jego naturalna łupliwość.
Łupki układane na wieży są obrabiane tradycyjnymi narzędziami jak kilkaset lat temu. Robotnicy nie używają pił, ani wiertarek.
Jednak, żeby wieża stanęła na kościele, musi być najpierw przygotowane pokrycie dachu. Niestety, nie ma na to pieniędzy.
- Ta renowacja to nie zachcianka proboszcza – tłumaczy Jerzy Romanow. - Prace zostały wymuszone przez konserwatora zabytków. Kościół jest w fatalnym stanie i - zgodnie z wieloma opiniami - grozi zawaleniem. Wieża stanie też w połowie dachu kościoła, a nie, tak jak poprzednio, tuż nad wejściem.
W październiku ubiegłego roku z kościoła usunięto starą, pochyloną wieżę. Stwarzała ona zagrożenie dla ludzi. Dwa lata temu robotnicy usunęli cegły odpadające z wieżyczek.

Niestety, proboszcz parafii nie udzielił nam żadnych informacji o kosztach renowacji ani planach jej zakończenia.

- W tej sprawie nie mam nic do powiedzenia - skwitował ksiądz proboszcz Czesław Rosiak.

Renowacją wieży zajmuje się Firma Romanow – usługi ciesielskie i dekarskie (www.dach-dom.pl).

Łupek jest produktem naturalnym, podczas produkcji nie dodaje się do niego żadnych innych środków, co zapobiega powstawaniu jakichkolwiek odpadów szkodliwych dla środowiska.
Jest materiałem, który ze względu na swoją wyjątkową odporność oraz fakt, iż jest produktem naturalnym i całkowicie nieszkodliwym dla środowiska i natury, znajduje coraz częściej zastosowanie również na polskim rynku. Szczególnie jako pokrycie dachowe, jak to - od setek już lat - ma miejsce w wielu innych krajach (na całym świecie). W mniejszym stopniu łupek naturalny wykorzystywany jest także jako kamień podłogowy.