Podwyżki na odchodne przyznał prezydent Zbigniew Dychto. Dostało je kilkanaście osób (ok. 10 procent pracowników).
- To nie były podwyżki, tylko wyrównanie do średnich zarobków na tym stanowisku - twierdzi Paweł Rózga, sekretarz miasta. - Są związane z likwidacją kominów płacowych. Pracownicy na tych samych stanowiskach, którzy wykonują te same obowiązki, nie mogą otrzymywać różnych pensji.
Ile dostali?
Cały artykuł przeczytasz w papierowym wydaniu Życia Pabianic
Komentarze do artykułu: 132.000 zł dla urzędników
Nasi internauci napisali 3 komentarzy
komentarz dodano: 2015-02-10 08:09:01
komentarz dodano: 2015-02-10 00:59:10
też ryczałty na paliwo, czyli zwrot
kosztów przejazdów w ramach obowiązków
służbowych, wykonanych
prywatnymi samochodami.
– Dostali je pracownicy, któ-
rzy w godzinach pracy dużo jeż-
dżą .
Mam pytanie gdzie dużo jeździ p.Janczak ,p.Wołosz ?Odnoszę wrażenie ,że niektórzy to mają wręcz płacone za ,,dojazd z domu do pracy,,.
Zwłaszcza,że pensje tych panów jak sami piszecie to od 7000 do 10000zł. Ale co tam w BSR dobrze być zawsze do korytka skapnie.
komentarz dodano: 2015-02-09 22:46:19