Podwyżki na odchodne przyznał prezydent Zbigniew Dychto. Dostało je kilkanaście osób (ok. 10 procent pracowników). 
 
- To nie były podwyżki, tylko wyrównanie do średnich zarobków na tym stanowisku - twierdzi Paweł Rózga, sekretarz miasta. - Są związane z likwidacją kominów płacowych. Pracownicy na tych samych stanowiskach, którzy wykonują te same obowiązki, nie mogą otrzymywać różnych pensji. 
 
Ile dostali? 
 
Cały artykuł przeczytasz w papierowym wydaniu Życia Pabianic