Pijany mieszkaniec powiatu pabianickiego "wpadł" 27 kwietnia. Honda, którą prowadził (a właściwie próbował prowadzić), jechała od krawężnika do krawężnika. Wykonując gwałtowne manewry, kierowca dwukrotnie zahaczył o pobocze. Mógł potrącić przechodniów albo zderzyć się z innym pojazdem.

Traf chciał, że w pobliżu pojawił się pabianicki policjant po służbie. Sierżant Konrad Hornich zorientował się w sytuacji i wezwał patrol drogówki.

Kierowca hondy musiał dmuchać. Badanie alkomatem wykazało w organizmie 36-latka ponad 2 promile alkoholu. Za bezmyślność kierowca odpowie przed sądem.

Od stycznia do końca marca 2021 roku pabianicka drogówka zatrzymała 40 nietrzeźwych kierujących. To o 6 więcej niż w zeszłym roku.

Prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu jest przestępstwem, za które grozi kara grzywny, ograniczenia lub pozbawienia wolności do 2 lat. Spowodowanie wypadku śmiertelnego w stanie nietrzeźwości wiąże się z odsiadką w więzieniu - nawet 12 lat.

Zaledwie kilka dni temu 46-letnia kobieta pod wpływem alkoholu (3,5 prom.) próbowała jeździć samochodem ulicami Bugaju. Więcej na ten temat przeczytasz tutaj.