Stróże porządku - jak co dzień - wyruszyli we wtorek rano na patrol. Około godziny 9.40 dojechali na ul. Chabrową, gdzie na polach (ulubionym miejscu "śmieciarzy") zauważyli stertę odpadów. Ten, kto pozbył się ich w nielegalny sposób, nie wykazał się zbytnim sprytem.

Strażnicy „dokopali” się do dokumentów z danymi osobowymi, które szybko doprowadziły do winowajcy. Mężczyzna musiał tłumaczyć się na komendzie. Nie ominął go też mandat i  przymusowe sprzątanie.