– Po ostatnich zmianach w Radzie Miejskiej mamy tylko siedmioro radnych. Jesteśmy w opozycji i praktycznie nie mamy wpływu na uchwały i sposób rządzenia miastem – stwierdził Krzysztof Habura, szef koła PO w Pabianicach na piątkowej konferencji prasowej. – Zastanawiamy się nad tym, czy powinniśmy mieć swojego wiceprezydenta i brać odpowiedzialność za to, co będzie się dziać w mieście.
W miniony poniedziałek zarząd koła PO w Pabianicach postanowił usunąć z szeregów partii Andrzeja Sautera i Piotra Chrabelskiego. We wtorek poparł to stanowisko zarząd powiatowy PO. W przyszłym tygodniu spodziewana jest decyzja Regionalnego Sądu Koleżeńskiego PO w tej sprawie.
– Odeszli z klubu radnych PO i założyli własny, opozycyjny klub. O ich decyzji dowiedziałem się dopiero na sesji, choć dzień wcześniej rozmawialiśmy o sytuacji w Radzie Miejskiej – tłumaczył Habura. – To działanie na szkodę partii.
– Sauter i Chrabelski byli bardzo dobrymi radnymi, mieli pomysły, które były realizowane – dodał Krzysztof Rąkowski z PO. – Nie ma mowy o ograniczaniu ich decyzji w głosowaniach przez wprowadzanie dyscypliny partyjnej.
PO ma swoje kandydatury na zwolnione stołki w Radzie Miejskiej; Grażyna Wójcik na szefową komisji infrastruktury, a Jacek Wróblewski nai wiceprzewodniczącego Rady Miejskiej.

Habura ujawnił, że PO w Pabianicach ma 80 członków , w powiecie pabianickim 150. W Radzie Powiatu ma 10 radnych, w Radzie Miejskiej 7.

Prezydent Zbigniew Dychto nic nie wiedział o propozycji odwołania Biegajło.

- A kto to mówił? - nie krył zdziwienia. - Nic o tym nie wiem, więc nie będę się wypowiadał. A wiceprezydent Biegajło pracuje. Czy ona o tym wie?

Okazało się, że jej telefony milczą.

- Jest w delegacji służbowej - mówią w sekretariacie.

Jak się dowiedzieliśmy, pani Biegajło jest na wyjeździe z nauczycielami? Automatyczna sekretarka w jej telefonie służbowym mówi po czesku.