Stwierdzili to jakiś czas temu ornitolodzy z Pabianic i Centrum Edukacji Przyrodniczo-Leśnej w Rogowie, którzy wspólnie od kilkunastu lat śledzą rozwój lęgowej populacji tego ptaka w województwie łódzkim. Co ciekawe, nie jest to jedyna para tych majestatycznych ptaków bytująca w okolicach naszego miasta. Kilkanaście kilometrów na wschód, w okolicach Tuszyna, do niedawna „mieszkała” inna para bielików.

Bielik wydaje się być sztandarowym przykładem skuteczności ochrony przyrody. Wystarczy tylko wspomnieć, że dziś na terenie województwa łódzkiego gniazduje tyle par (prawie 20), ile przed II wojną światową na całym obszarze objętym dzisiejszymi granicami Polski. Pierwsze bieliki w naszym regionie pojawiły się na początku XXI w. i nastąpiło to prawdopodobnie po ok. 150 (!) latach nieobecności gatunku na tych terenach.

Odbudowa liczebności tych drapieżników związana jest z coraz skuteczniejszą ochroną zarówno ich samych, jak i ich gniazd, do których nie wolno się zbliżać bez uzyskania wcześniej specjalnego pozwolenia od wojewody. Co ciekawe, w ostatnich latach ma miejsce interesujące zjawisko – orły zakładają gniazda coraz bliżej osiedli, uczęszczanych dróg czy terenów rolniczych. Widocznie nauczyły się, że większość ludzi przychylnie podchodzi do ich obecności, a nawet potrafi się cieszyć ich widokiem.

Bieliki to bardzo charakterystyczne ptaki – największe z naszych skrzydlatych drapieżników. Samice, które są większe od samców, mogą ważyć ok. 6 kg, a rozpiętość ich skrzydeł osiąga 2,5 m. Dorosłe osobniki są brązowawe, mają białe ogony, jasne głowy i żółte dzioby. Młode są znacznie ciemniejsze, nie mają białego ogona, za to ciemną głowę i dziób. Dojrzałość i tym samym wygląd dorosłego ptaka uzyskują w wieku ok. 5 lat, a na wolności mogą żyć nawet ponad 30.

Niezbędnym elementem krajobrazu w okolicy zasiedlonej przez bieliki jest obecność różnych zbiorników wodnych lub dużych rzek, na których ptaki te polują. Najczęściej zdobyczą są ryby, czasami dzikie kaczki, gęsi, a zwłaszcza łyski. W centralnej Polsce, gdzie nie ma właściwie jezior, orły bytują w pobliżu dużych stawów rybnych. Ich właściciele zazwyczaj tolerują obecność tych majestatycznych drapieżników, które wprawdzie „podbierają” im ryby, ale jednocześnie przepłaszają kormorany i czaple, których stada wyrządzają znacznie większe szkody w rybostanie.

Poza bogatym żerowiskiem, para bielików potrzebuje spokojnego lasu, ze starymi, mocnymi drzewami, gdzie ptaki te mogą założyć gniazdo. Gniazdo bielika, które często jest wykorzystywane przez wiele sezonów i stale dobudowywane, może osiągnąć ogromne rozmiary. Największe znane w Polsce miało ponad 3 metry wysokości i ważyło kilkaset kilogramów. Sezon lęgowy rozpoczyna się już w styczniu i lutym, kiedy pary odbywają widowiskowe loty godowe, po czym na początku marca samica składa 2 jaja. Pisklęta wykluwają się w połowie kwietnia, a zaczynają latać pod koniec czerwca. Do sierpnia są jeszcze pod opieką rodziców, którzy podkarmiają je do momentu, aż same nie nauczą się polować.

Dorosłe orły prowadzą raczej osiadły tryb życia, pozostając w okolicy swoich gniazd również zimą. Wówczas często żywią się padłymi z wycieńczenia zwierzętami. Młode bieliki jesienią zaczynają zbierać się w miejscach, gdzie gromadzą się stada ptaków wodnych, które zimą są główną pozycją w menu drapieżników. Do 3.-4. roku życia wędrują sobie właściwie bez celu niemal po całej środkowej Europie, aż w końcu dorastają i zakładają własne gniazdo.

Od kilku lat Muzeum Miasta Pabianic bierze udział w monitoringu i ochronie bielika w naszym województwie. Polega to na corocznym kontrolowaniu gniazd par bytujących najbliżej Pabianic i sprawdzaniu, czy udało się im odchować młode. Szczęśliwe zakończenie lęgów świadczy zarówno o dobrej kondycji dorosłych osobników, jak również o zasobności rewiru, w którym żyją. „Naszym” orłom wiedzie się różnie. Te z okolic Tuszyna prawdopodobnie jeszcze nigdy nie odchowały potomka i do tego ostatnio pojawiają się w okolicy nieregularnie. Z kolei te gniazdujące przy północnych krańcach naszego powiatu przez ostatnie 5 lat odchowały 8 młodych i mają się całkiem dobrze.

Mimo zwiększającej się liczebności bielików, zobaczenie ich w okolicach Pabianic nie jest łatwe i wymaga bardzo dużego szczęścia, choć ptaki te były widywane nawet nad samym miastem. Dlatego na poszukiwanie orłów warto się wybrać trochę dalej, np. nad zbiornik Jeziorsko, w którego południowej części przebywa obecnie kilkanaście osobników. Tam wystarczy wybrać miejsce z rozległym widokiem, mieć w pogotowiu lornetkę i spotkanie z naszym herbowym drapieżnikiem jest niemal pewne.