- Brakuje nam kilku znaków. Nie mieliśmy pieniędzy w zeszłym roku, żeby je kupić – mówi Stanisław Wołosz, dyrektor Zarządu Dróg i Zieleni Miejskiej.

W zeszłym tygodniu zamówione zostały znaki C-2, czyli nakaz jazdy w prawo za znakiem i C-4 - nakaz jazdy w lewo za znakiem.

- Jeśli będzie odwilż i uda się wkopać nowe znaki, ulice będą jednokierunkowe – dodaje dyrektor.

Gdy znów złapie mróz, Bracką i Żytnią na razie nie pojedziemy w jedną stronę.