- Mieliśmy 26 wyjazdów - podsumował sobotni dyżur, dyżurny z naszej komendy Straży Pożarnej. - Najwięcej było wyjazdów do powalonych drzew i zerwanych linii energetycznych.. W jednym przypadku drzewo spadło na dach z eternitu.

Nad miastem burza przeszła w sobotę około 12.15. Wiatr wiał z prędkością od 37 do 55 km/h. Tak podał portal allmetsat, który mierzy opady deszczu, siłę wiatru i ciśnienie w stacji meteorologicznej na Lublinku.

Półtorej godziny później, czyli o 14.30 wiatr był jeszcze silniejszy. Wiał z prędkością dochodzącą nawet do 65 km/h i narobił sporo szkód w mieście. Zerwał między innymi sygnalizator na skrzyżowaniu Łaska/Tkacka. Policjanci  znieśli go ze skrzyżowania na wysepkę i pozbierali roztrzaskane kawałki obudowy sygnalizatora.

Strażacy usunęli też połamane przez wiatr drzewo przy kaplicy ewangelickiej na cmentarzu. Drzewo pochyliło się niebezpiecznie nad ogrodzeniem kaplicy od strony Kilińskiego. Tego dnia większość wyjazdów mieli do powalonych drzew.

Po ulicy Grota-Roweckiego wiatr rozwiewał banery pozrywane z ogrodzenia pola golfowego.

We wsi Talar w gminie Dobroń 5 powalonych drzew blokowało przejazd na drodze gminnej. Wierzba miała w obwodzie ponad 3 metry. 6 strażaków z OSP Dobroń usunęło zawalidrogi. Wcześniej pocięli je piłami. Droga jest już przejezdna. 

O godz. 17.00 wiatr nie był już tak bardzo silny. Miał prędkość 27 km/h w porywach do 46 km/h. Temperatura 6°C. Wilgotność 65%. Ciśnienie 1002 hPa.