ad

 

„Szalejących” na ulicy mężczyzn zauważył w sobotę przed godz. 23.00 strażnik miejski, który wracał ze służby do domu. Od razu zadzwonił po patrol SM.
- Kopali skrzynkę na listy, wyrwali z zawiasów kosz na śmieci, uszkodzili zaparkowane auto – wylicza Ireneusz Niedbała ze Straży Miejskiej. - W klatce schodowej przy ul. Cichej wybili szybę. Obaj byli pijani.
Do jednego z wandali wezwano karetkę, bo poranił ręce. Medycy opatrzyli go.
- Nie zgodził się na przewiezienie do szpitala – informuje Niedbała.
Mężczyźni zostali zabrani na policję.