Alarm w pabianickiej straży pożarnej rozległ się dziś o godz. 4.43 w Chechle Pierwszym . Przy ul. Pabianickiej 27 doszło do wypadku.

Ciężarówka, marki Iveco jadąca od Łasku w stronę Pabianic, zjechała nagle z drogi, staranowała wiatę przystanku autobusowego ( na szczęście nikogo w niej nie było) i uderzyła w ogrodzenie dwóch posesji. Zapalił się przód ciężarówki. Na szczęście 33-letniemu kierowcy udało się wyjść z auta o własnych siłach. 

Gęsta mgła utrudniała służbom ratunkowym dojazd do płonącego pojazdu.

- Na miejsce pojechało pięć zastępów, 19 strażaków. Ogień ugaszono dwoma prądami piany ciężkiej - informuje dyżurny straży pożarnej z Pabianic.

Ze względu na bardzo duże zadymienie konieczne było użycie aparatów ochrony dróg oddechowych.

Policja zakwalifikowała to zdarzenie jako kolizję. Nikt nie odniósł obrażeń.

-Szofer na skutek przemęczenia przysnął za kierownicą i stracił kontrolę nad pojazdem. Został ukarany mandatem - informuje nadkom. Joanna Szczęsna z pabianickiej policji. 

Strażacy zakończyli akcję o godz. 6.20.