W sobotę około godz. 23.15 za Dobrońskimi Górkami 48-letnia kobieta straciła panowanie nad samochodem. Fiat dachował.
 
- Jechała od Pabianic w stronę Dobronia. Zobaczyła biegnącego w poprzek jezdni lisa. Biegł od lewej strony. Chciała go ominąć i… wpadła do rowu – relacjonuje policjant z drogówki.
 
Pani kierowca miała szczęście, bo z dachowania wyszła bez szwanku. Pogotowie Falck zabrało ją do pabianickiego szpitala tylko na badania.