Utrudnienia w ruchu na "Grota" Roweckiego. Na nitce w kierunku od ul. Bugaj do ul. Kilińskiego stoją cztery rozbite auta. Na trawniku stoi piąte, to opel - karawan z Bełchatowa.

Zdarzenie miało miejsce po godzinie 8.00. Przed światłami na skrzyżowaniu z Kilińskiego stało kilka samochodów, ciągle dojeżdżały następne. Dla jadących w kierunku Piasków paliło sie czerwone.

– Najpierw usłyszałem huk - opowiada kierowca srebrnego fiata polo. – Próbowałem uciec na lewo. Przede mną stał fiat panda.

Kierowca polo zdążył tylko lekko wyjechać na przeciwny pas, gdy uderzył w niego czarny renault. Polo uderzyło w tył pandy, a ta w w samochód przed nim.

– To było seicento, ale zdążyło odjechać - dodaje kierowca.

Najbardziej poszkodowany w wyniku zderzenia jest renault thalia. Auto dostało uderzenie z tyłu od volkswagena, a potem uderzyło w fiata. Otworzyły się poduszki powietrzne. Autem jechało małżeństwo w średnim wieku.

– Myślałem, że zaczął się palić, bo poleciał dym - opowiada kierowca fiata. - Na szczęście to był tylko gaz z poduszki. Pomogłem temu panu, wypiąłem z pasów. Miał ranę z tyłu głowę. Pewnie uderzył w zagłówek.

Kierowca odniósł obrażenia głowy. Karetką pogotowia przewieziono go do szpitala. Roztrzęsioną kobietą zajęli się krewni.

– To kierowca mercedesa jadąc od ul. Bugaj nie zahamował i uderzył w volkswagena, a ten w fiata i tak poszło dalej - mówi jeden z kierowców.

Okoliczności wypadku bada policja.