Dochodziła godzina pierwsza w nocy, gdy patrol łódzkiej policji zainteresował się dwoma samochodami. BMW i volkswagen golf zatrzymały się na ulicy Lutomierskiej. Wyskoczyło z nich kilku młodych mężczyzn. Mieli wiadra z farbami i butle z jakimś płynem. Dobiegli do budynku, na ścianie którego były gryzmoły – obelga dla kibiców jednej z drużyn piłki nożnej. Farbą i starym olejem silnikowym zapacykowali napis.
Chwilę później młodzieńcy wsiedli do aut i pojechali w kierunku dwóch domów przy ulicy Limanowskiego. Wtedy nadjechały radiowozy. Pabianiczanie próbowali uciekać. Ale nie mieli szans. Policja zatrzymała ich po krótkim pościgu.
W samochodzie marki BMW było czterech pabianiczan w wieku od 20 do 24 lat. Mieli wiadra z farbami, butelki ze starym olejem silnikowym, puszki sprayu i klubowe szaliki swojej drużyny piłkarskiej.
Volkswagenem jechało pięciu pabianiczan. Najstarszy ma 21 lat, najmłodszy jest nieletni. W aucie były też farby do malowania ścian i klubowe gadżety kibiców.
Dziewięciu zatrzymanych musiało pojechać do komisariatu. Tam zostali przesłuchani. Kierowcy obydwu samochodów dostali mandaty za wykroczenia w ruchu drogowym. Wszyscy zatrzymani odpowiedzą za wandalizm na Bałutach.