Zakończyły się prace w ulicy Lipowej i została wysypana kruszywem.

- I tak na razie zostanie – informuje Stanisław Wołosz, dyrektor Zarządu Dróg i Zieleni Miejskiej. - Drogą można jeździć. Jest otwarta dla ruchu aut poniżej 5 ton.

Został tylko zakaz poruszania się dla pieszych.

- Nie można tędy chodzić, bo nie ma jeszcze chodników – dodaje Wołosz. - Wykonawca wyłoży jezdnię kostką brukową w 2013 roku, gdy zakończy roboty budowlane. Teraz nie ma sensu, bo nawierzchnia się zniszczy.

Wciąż nie wiadomo, kto będzie właścicielem ulicy Lipowej.

- Ulica wciąż należy do miasta – wyjaśnia prezydent Zbigniew Dychto. - Wiem, że Andrzej Furman chciałby ją przejąć jako drogę wewnętrzną. Nie ma decyzji w tej sprawie, bo okazuje się, że nie wolno sprzedawać miejskich ulic. Ale można ją zamknąć dla ruchu, żeby tam był deptak. Mogłyby tam stanąć na przykład kawiarniane stoliki.

Jeśli nadal to będzie ulica miejska, to miasto może ją zamknąć dla samochodów. Jest propozycja, żeby przez tereny Aflopy (obok komina Pamoteksu) poprowadzić nową uliczkę – tak zwane przedłużenie Strażackiej.

- Wtedy możemy się zamienić. My damy Lipową, a oni oddadzą nam nową uliczkę – dodaje prezydent.