W sobotę (9 lutego) o godz.17.45 strażacy odebrali zgłoszenie od mężczyzny, który przebywał już na izbie przyjęć. Został przewieziony do szpitala z podejrzeniem zatrucia tlenkiem węgla.
Strażacy pojechali do domu przy ul. Karniszewickiej. Pomiary na pierwszym i drugim piętrze nie wykazały obecności tlenku węgla.
- Ale okna na pierwszym piętrze były uchylone, mógł to być zatem skutek przewietrzenia mieszkania – mówi Szymon Giza ze straży pożarnej.
Niebezpieczny czad uwalniał się najprawdopodobniej z nieszczelności pomiędzy wentylacją i kominem.
Komentarze do artykułu: Karniszewicka: to był czad
Nasi internauci napisali 0 komentarzy