Około godz. 21.25 w niedzielę od strony Hermanowa nadjechał matiz. Prowadziła go 20-letnia Patrycja Z. Jechała za szybko. Przy szpitalu psychiatrycznego już zarzuciło ją na zakręcie. Drugi raz wpadła w poślizg przy przystanku autobusowym na ul. Wiejskiej przy szpitalu. Obróciło ją i dachowała. Popękały szyby, karoseria.  W samochodzie były dwie 17-latki i 15-latka. Patrycja Z. dostała mandat karny.

- Jednej osobie dorosłej udzieliliśmy pomocy w szpitalu. Pozostałe były nieletnie, więc pogotowie zabrało je do Matki Polski - wyjaśnia dyżurny lekarz.

- Skończyło się na otarciach i strachu - mówi Joanna Szczęsna z policji. - Nie było potrzeby pozostawienia w szpitalu pasażerek, więc policja potraktowała to jako kolizję.