Nie wiem do końca jak to jest, ale podobno w przypadku stłuczki na terenie nie będącym drogą publiczną, policja tak samo jak w przypadku parkowania na kopertch dla inwalidów, nie ma prawa interweniować, czyli nie mogą ukarać sprawcy kolizji mandatem. Jeśli kierowcy nie dogadają się między sobą, to wezwanie policji na parking przy markecie, nic im nie pomoże. I policja bardzo często nawet nie chce w ogóle przyjeżdzać do takich zgloszeń.

Podobno na takim terenie służby mundurowe mogą podjąć interwencję dopiero wtedy, gdy jest bezpośrednie zagrożenie życia, czy coś takiego. Ale może lepiej żeby wypowiedział się ktoś, kto lepiej się w tych przepisach orientuje.

Niestety o takich rzeczach Piotrku nie wiem wiec sie nie wypowiadam ale o tych miejscach dla inwalidow wiem ze tak bylo moze kiedys cos sie zmieni. wiele razyo nawet o tym w telewizji mowili. wiem ze to bez sensu ale co my mzemy zrobic ;/

To w takim razie po co w ogóle wydzielać takowe miejsca przy marketach? Co natomiast stanie się jeżeli np. zdarzy się stłuczka na takim parkingu i zostaną wezwane służby mundurowe? Czy wtedy mają prawo wlepić mandat? Hmmm...

Pisząc taki list powinno się troszke sięgnąć informacji n temat karania osob starajacych na tzw kopertach na parkingach należących do supermarketów. Otóż policja zamuje sie jedynie drogami publicznymi a niestety parkingi supermarketow nie naleza do takich wiec policjanci nie moga nawet pouczyc takich osob ani nawet nalozyc mandatu. pouczyc moga jedynie ochroniarze badz dyrekcja supermarketu co rzadko kiedy robi bo malo ktory dyrektor wie jaki to duzy problem albo ich to poprostu nie interesuje, a wiec niestety tutaj nasza policja nic nie pomoze... moze jedynie pomoc gdy np pod urzedem miasta, zusem badz geodezja gdzie sa to drogi publiczne staja durni kierowcy na miejscach dla osob niepelnosprawnych.