Wieczorem na stację benzynową w Konstantynowie wjechał citroen jumper. Kierowca zatankował prawie 80 litrów oleju napędowego - do beczek. Zamknął samochód i wszedł do budynku stacji. Nie widział, że uważnie przygląda mu się pracownik stacji, krzątający się przy dystrybutorze z gazem. „To on!” – pracownik rozpoznał w kierowcy złodzieja, który w połowie lutego zatankował olej napędowy za prawie 800 zł i uciekł.

Pracownik pobiegł do kasjerki, by wezwała policję. Wtedy złodziej zorientował się, że wpadł. Wskoczył do citroena i próbował uciec. Daremnie. Pracownik stacji dopadł do auta przestępcy i wyciągnął kluczyk ze stacyjki.

Policja przyjechała szybko. Zabrała złodzieja (34 lata) do aresztu. 

To mieszkaniec Aleksandrowa Łódzkiego. Podczas śledztwa wyszło na jaw, że złodziej miał wspólnika (35 lat). Obaj skradli tablice rejestracyjne. Gdy jechali tankować bez zapłaty, przykręcali je do citroena. Prawdziwe tablice rejestracyjne jumpera policjanci znaleźli za fotelem kierowcy.

Za kradzież paliwa znacznej wartości grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.