Do zuchwałej kradzieży doszło we wtorek w rejonie skierniewickiego cmentarza. Złodziej wykorzystał chwilę nieuwagi sprzedawczyni zniczy i zabrał należącą do niej torebkę, a wraz z nią dokumenty, pieniądze i kartę do bankomatu. Po wszystkim wsiadł w auto i odjechał. Zauważył to świadek.

Mężczyzna ruszył samochodem za rabusiem i poinformował policję, w jakim kierunku podąża czarna honda. W trakcie ucieczki kierujący nią nie zapanował nad kierownicą i wjechał w ogrodzenie. Pomimo wydobywających się płynów eksploatacyjnych sprawca pojechał dalej. Po przejechaniu jeszcze około 500 metrów zatrzymał się na osiedlowym parkingu. Okazało się, że w hondzie jechały jeszcze dwie osoby.  Trio postanowiło uciekać pieszo. Policjanci, którzy włączyli się w pościg, po kilku minutach odnaleźli poszukiwanych. 

Zatrzymani to dwóch mężczyzn w wieku 39 i 43 lat oraz 38-letnia kobieta - wszyscy są obywatelami Gruzji. W czasie szczegółowego przeszukania pojazdu policjanci znaleźli nie tylko torebkę, ale też przedmioty mogące pochodzić z innych przestępstw – biżuterię, zegarki i monety. Być może skradziono je w różnych częściach Polski.

Podejrzani trafili do policyjnego aresztu.

- 21 kwietnia przedstawiono im zarzut kradzieży, za co grozi kara pozbawienia wolności do 5 lat.  Prokuratura Rejonowa w Skierniewicach wystąpiła z wnioskiem do Sądu o zastosowanie tymczasowego aresztowania - czytamy na stronie tamtejszej policji. - Trwa ustalanie wszystkich pokrzywdzonych.

Osoby, które rozpoznają swoją własność wśród przedmiotów ze zdjęć są proszone o pilny kontakt z Komendą Miejską Policji w Skierniewicach – telefon całodobowy- 47 843 11 88.