Policjanci z Bełchatowa ustalili w śledztwie, kto na zakręcie szosy w Rząsawie zostawił plamę oleju. Na śliskim oleju wywrócił się tam 18-letni motocyklista hondy z Pabianic – Szymon P. Chłopak upadł i zginął na miejscu. Na tej samej plamie oleju przewrócili się i są ranni kolejni pabianiczanie, który jechali za Szymkiem: 21-letni kierowca motocykla aprilla  i jego 21-letnia pasażerka. Stało się to w sobotę 24 sierpnia.

Według policjantów, tłustą plamę na asfalcie zostawił 28-letni motocyklista - też z Pabianic. To on niespełna godzinę wcześniej przewrócił się na zakręcie trasy pod Bełchatowem. Powodem był błąd "jeźdźca". W upadku tym najbardziej ucierpiał motor. Pabianiczanin ściągnął go na pobocze, pozbierał roztrzaskane części i zatelefonował po samochód, którym zabrał maszynę. Ale nie pomyślał, że trzeba z jezdni usunąć śliski olej i – najlepiej – wezwać strażaków, którzy mają środki chemiczne do neutralizacji oleju. Ta lekkomyślność kosztowała życie 18-letniego ucznia liceum.