Przed godziną 16.00 na ulicy Łaskiej przy dworcu PKP zderzyły się dwa samochody: citroen i ford.
- Huk był tak wielki, że myślałam, że coś się wali - mówi kobieta, która była świadkiem kolizji.
Jak do tego doszło? Ulicą Łaską ku centrum Pabianic jechał citroen. Kierował nim młody mężczyzna. Gdy przejechał skrzyżowanie na zielonym świetle, uderzył w niego ford jadący w stronę Łasku. Kobieta, która siedziała za kierownicą forda, chciała skręcić w lewo. Ale nie ustąpiła pierwszeństwa przejazdu.
- Dodatkowo widoczność ograniczył autobus - twierdzi jeden z taksówkarzy, który widział zderzenie.
Żaden z kierowców nie odniósł obrażeń. Od jednego z samochodów urwał się zderzak. Policja wyjaśniała okoliczności stłuczki.