Wandale wkroczyli na bulwary i spustoszyli niemal wszystko na swojej drodze.
- Nowo posadzona lipa została obdarta z kory, pojemniki na śmieci są poprzewracane, a ławki są zniszczone - martwi się Bogusława Marciniak, ogrodnik miasta. - Boję się o cenne odmiany klonów.
To nie pierwsza "wizyta" niszczycieli w tym miejscu. Wcześniej zostały okaleczone inne drzewa, m.in. młoda robinia kulista.