ad

31 października na terenie województwa łódzkiego doszło do 7 wypadków, w których rannych zostało 10 osób. Policjanci zatrzymali 19 kierujących na tzw. podwójnym gazie (17 w stanie nietrzeźwości i 2 po użyciu alkoholu).

1 listopada na terenie województwa doszło do 11 wypadków drogowych, w których rannych zostało 14 osób, a 2 zmarły. Policjanci zatrzymali 30 pijanych kierujących (26 w stanie nietrzeźwości i 4 po użyciu alkoholu).

W ciągu dwóch dni doszło do dwóch wypadków śmiertelnych (powiat rawski i łęczycki).

1 listopada około godziny 2.50 w miejscowości Kaleń w gminie Sadkowice (pow. rawski) zginęła młoda kobieta. Jak ustalili policjanci, na skrzyżowaniu zderzyły się dwa samochody - opel astra i seat toledo. 21-letnia kierująca oplem zginęła na miejscu. Jej 18-letnia pasażerka i 22-letni kierowca seata zostali przewiezieni na obserwację do szpitala. Policjanci wyjaśniają wszystkie okoliczności tego zdarzenia. Kierowca seata był trzeźwy.

1 listopada około godziny 6.00 na drodze nr 91 - wylotowej z Łęczycy w stronę Krośniewic, doszło do kolejnego tego dnia wypadku śmiertelnego. Jak wynika z wstępnych ustaleń, 21-letni kierujący audi A4 stracił panowanie nad pojazdem, uderzył w drzewo, a następnie zjechał z jezdni w pobliskie pola. Służby zostały powiadomione przez innego kierującego. Lekarz, który przyjechał na miejsce, stwierdził zgon 21-latka.

2 listopada około godziny 1.00 w nocy policyjny patrol z bełchatowskiej komendy zwrócił uwagę na samochód, który wyjeżdżając z ulicy Okrzei nie zastosował się do znaku STOP i na widok radiowozu odjechał z dużą prędkością. Mundurowi ruszyli za piratem drogowym, który przyspieszając skręcił w ulicę Armii Krajowej, nie włączając kierunkowskazu. Kierujący vw passatem nie zatrzymał się, mimo dawanych sygnałów świetlnych i dźwiękowych. Do akcji zaangażowano pozostałe patrole. Jeden z patroli ominął, przejeżdżając po chodniku. W okolicy ronda Solidarności zaczął gwałtownie hamować, stracił panowanie nad pojazdem, wpadł w poślizg, uderzył w inny pojazd i ostatecznie zatrzymał  się w zaroślach. 41-latek szybko został obezwładniony. Czuć było od niego woń alkoholu. Badania wykazały w jego organizmie ponad 2 promile. Nie posiadał przy sobie prawa jazdy, dowodu rejestracyjnego oraz polisy OC. Noc spędził w policyjnym areszcie. Uderzone w tył BMW, kierowane przez 27-latka, dachowało na poboczu. Kierowca pozostał w szpitalu na obserwacji.

- Za prowadzenie w stanie nietrzeźwości grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności i oczywiście utrata prawa jazdy oraz sadowy zakaz prowadzenia pojazdów - informuje Joanna Kącka z policji.

A w Pabianicach? 

- Spokój. Od wczoraj nie zatrzymaliśmy ani jednego pijanego kierowcy. Nie było nawet kolizji - nie kryje zadowolenia dyżurny z pabianickiej komendy. - Były tylko pouczenia za złe parkowanie, wjeżdżanie tam, gdzie nie wolno. Nie wiemy tylko, co dzisiejszy dzień przyniesie.