24-latek zaatakował maczetą bezbronnego mężczyznę. Ranny 33-latek z obrażeniami ręki trafił do szpitala. Do zdarzenia doszło 22 czerwca.

– Po godzinie 22.00 do sklepu całodobowego wszedł pokrzywdzony. W środku przebywał już inny klient. Mężczyźni musnęli się koszulkami, po czym doszło pomiędzy nimi do utarczki słownej – opisuje nadkomisarz Joanna Szczęsna z Komendy Powiatowej Policji w Pabianicach.

Okazało się, że wymiana ostrych słów nie wystarczyła. Po scysji sprawca poszedł do zaparkowanego forda i wyjął maczetę. Czyhał za rogiem sklepu na wychodzącego z zakupami 33-latka. Gdy ten pojawił się na horyzoncie, 24-latek niebezpiecznym narzędziem zaatakował bezbronną ofiarę. Uderzył maczetą z dużą siłą w rękę.

Sprawca uciekł. Ranny mężczyzna trafił do  pabianickiego szpitala.
-Karetką pogotowia przetransportowano go do łódzkiego szpitala WAM - mówi Adam Marczak z PCM. - To dlatego, że pacjent ptrzebował interwencji specjalistów od chirurgii ręki, a w naszym szpitalu nie ma takich.

– Kryminalni analizując zgromadzony materiał dowodowy ustalili i zatrzymali sprawcę tego napadu. To 24-letni pseudokibic jednego z łódzkich klubów piłkarskich. W jego samochodzie znaleziono też ukrytą maczetę – dodaje nadkomisarz Szczęsna.

Poszukiwania sprawcy napaści zabrały kryminalnym dwa tygodnie.To dlatego, że 24-latek (pochodzi z powiatu pabianickiego) nie ma stałego miejsca zamieszkania. Zatrzymano go w Konstantynowie Łódzkim.
Podejrzany usłyszał zarzut spowodowania naruszenia narządu ciała. Grozi mu kara do 5 lat więzienia.