Do tragedii doszło dziś w Madejach Nowych (wieś za Lutomierskiem). W płonącym małym domu jednorodzinnym 48-letni mężczyzna zginął na miejscu. Jego 91-letni ojciec z rozległymi i ciężkimi poparzeniami wyszedł przed dom o własnych siłach. Tam znaleźli go strażacy.

- Śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego przetransportował go do szpitala w Siemianowicach  Śląskich - mówi dyżurny strażak. - Przyczyny pożaru zbada komisja.

Nasi strażacy dziś po godz. 11.00 zostali wezwani do pożaru w gminie Lutomiersk. Na miejscu było 10 wozów strażackich. Całkowicie spłonął dach i wyposażenie budynku.

Zdaniem strażaków, możliwą przyczyną pożaru było zaprószenie ognia, albo nieprawidłowe użytkowanie pieca, którym ogrzewany był budynek.