Wczoraj (24 sierpnia) mężczyzna znów siedział w samochodzie.

 – Ciężko oddychał, był senny – opowiada dyżurny Straży Miejskiej. – Powiedział nam, że zażył 4 tabletki leku i źle się poczuł.

Strażnicy zadzwonili po pogotowie. I to nie pierwszy raz. Mężczyzna został zabrany do szpitala. Ale na krótko...

– Wieczorem znów przebywał w citroenie – mówi strażnik.

Dziś rano (godz. 8.10) również tam siedział. Jak swoje zachowanie tłumaczy pomagającym mu funkcjonariuszom SM?

 – Mówi, że był w domu, ale teraz przyszedł na chwilę do samochodu, albo że go reperuje – komentuje dyżurny. – Na pewno będziemy jeszcze tam jeździć, bo pan ewidentnie cierpi na jakiś stan depresyjny.