Kampania skierowana jest do uczniów szkół podstawowych, gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych oraz do ich rodziców.
- Najważniejszym celem naszych działań jest zwrócenie uwagi rodziców i uczniów na problem dopalaczy - mówi Bożena Hańczewska, wicedyrektor Szkoły Podstawowej nr 13. - Większość rodziców myśli, że to nie dotyczy ich dzieci. Takie myślenie to podstawowy błąd.
Wicedyrektor oraz szkolny pedagog, Dorota Pawłowska jako pierwsze wystąpiły z inicjatywą zorganizowania takiej kampanii. Zwróciły się o wsparcie do władz miasta. Teraz wspólnie z Urzędem Miejskim i Strażą Miejską trzymają pieczę nad projektem.
- Chcemy, by nasze miasto nie kojarzyło się z centrum dopalaczy - dodaje Hańczewska. - Cieszymy się, że w naszą akcję zaangażowali się uczniowie, ich rodzice oraz inne osoby, którym los naszej młodzieży nie jest obojętny.
Plan kampanii zakłada organizowanie spotkań informacyjnych z uczniami i rodzicami, pokazanie alternatywy dla dopalaczy (sport), a także zwrócenie uwagi polskiego rządu na ten problem.
W kampanię zaangażowały się szkoły z powiatu oraz Warsztat Terapii Zajęciowej. Uczniowie II Liceum Ogólnokształcącego zredagowali list do prezydenta RP, pod którym 20 marca będą zbieranie podpisy mieszkańców miasta. Uczennice Zespołu Szkół nr 1 zobowiązały się do nagrania filmu przedstawiającego realia związane z zażywaniem dopalaczy. W tym celu porozumiały się z pabianickim szpitalem psychiatrycznym.
Strażnicy miejscy: Paweł Zysk i Beata Dolewka przeprowadzą spotkania informacyjne w szkołach. W Szkole Podstawowej nr 13 podobne spotkanie poprowadzi Dobromir Makowski.
- Ci ludzie mają duże doświadczenie w tym temacie i ich wiedza może przynieść pozytywny skutek - mówi Pawłowska. - Jeśli uda się uchronić choć jedną osobę przed śmiercią, do której doprowadzają dopalacze, to już będzie to sukces.
Na mieście pojawią się plakaty promujące kampanię przygotowane przez uczniów. Turnieje sportowe i otwarte treningi mają zwrócić uwagę młodych ludzi na sport, jako alternatywę dla dopalaczy. Łukasz Wójcik, Kacper Pawełczyk i Patryk Marciniak organizują taki trening triathlonowy w niedzielę.
W każdej szkole pedagodzy i nauczyciele indywidualnie układają program chroniący młodzież przed sięgnięciem po dopalacze. Jednak to, czy inicjatywa się powiedzie, nie zależy wyłącznie od ich zaangażowania.
- Największy wpływ na to mają rodzice. To oni bardzo często bagatelizują problem. Zauważają go zwykle wtedy, gdy już jest za późno - mówi wicedyrektor.
Rodzice bardzo często nie wiedzą, jak wyglądają dopalacze. Niektórzy do tego stopnia wyparli zagrożenie, że nie wiedzą nawet, czym są dopalacze i gdzie można je nabyć.
- Gdy na spotkaniu z rodzicami pokazaliśmy opakowania po tych środkach, wielu z nich się zdziwiło. Stwierdzili, że gdyby znaleźli coś takiego w domu, kompletnie nie zwróciliby na to uwagi - dodaje Hańczewska.
Wychodząc naprzeciw rodzicom, których wiedza na temat dopalaczy jest zbyt mała, Dorota Pawłowska przygotowała prezentację. Są w niej zawarte informacje na temat tego, co to są dopalacze, jakie niosą za sobą zagrożenia oraz jak rozpoznać, czy dziecko mogło mieć z nim styczność. Prezentacja będzie pokazywana rodzicom na spotkaniach oraz zostanie umieszczona na stronach internetowych szkół.
Podsumowaniem pabianickiej kampanii ma być wizyta w Warszawie, podczas której uczniowie przekażą podpisany przez mieszkańców list do Bronisława Komorowskiego oraz kartki z apelem hasłowym do parlamentarzystów (adresowane do każdego z osobna).
W lutym list do Ministerstwa Zdrowia wysłał również prezydent Grzegorz Mackiewicz. W odpowiedzi dostał informację o wejściu z dniem 1 czerwca 2015 roku przepisów nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii oraz niektórych innych ustaw. Projekt zakłada m.in. objęcie kontrolą 114 nowych substancji wywierających wpływ na ośrodkowy układ nerwowy (obecne w sklepach z dopalaczami), powołanie zespołu do spraw oceny ryzyka zagrożeń życia lub zdrowia ludzi, związanych z używaniem substancji psychoaktywnych, ułatwienie procedur administracyjnych oraz wprowadzenie zakazu przywozu do Polski środków zastępczych i nowych substancji psychoaktywnych.
Komentarze do artykułu: Nie chcemy dopalaczy!
Nasi internauci napisali 10 komentarzy
komentarz dodano: 2015-03-16 21:41:21
komentarz dodano: 2015-03-16 19:05:48
komentarz dodano: 2015-03-16 12:10:45
komentarz dodano: 2015-03-16 00:06:40
Nigdy nie ćpałem nie paliłem i piłem i moje dzieci też nie będą bo o nie DBAM matole z SM (jak się mogę domyślać po poziomie wypowiedzi)!
Skoro rodzice nie mają czasu zająć się dziećmi (efekty rządów GimBazy) to i tak żadne gadanie niczego nie zmieni. W tej chwili nie ma żadnych narzędzi żeby debili kupujących i rozprowadzających dopalacze zdyscyplinować. Ostatnio oglądałem jakiś reportaż, w którym "naćpaniec" kopał policjantów, a oni zamiast wyjąć pały i mu tak wtłuc żeby przez miesiąc się nie ruszył działali zgodnie z prawem (czyli poprosili grzecznie o uspokojenie się :-(). Niestety w dniu dzisiejszym nie ma czegoś takiego jak nieuchronność kary a to prowadzi do drwienia z prawa i innych ludzi.
komentarz dodano: 2015-03-15 22:09:48
komentarz dodano: 2015-03-15 19:10:03
komentarz dodano: 2015-03-15 13:34:08
komentarz dodano: 2015-03-15 10:27:49
Ale najlepiej "gadać" o niczym albo o "sporcie". Jak dzieciaki się nudzą to zaczynają szukać zabawek odlotowych.
Co do "straży miejskiej" to zamiast drapać się po szyi to mogli by jednak pilnować rano parkowania przed szkołą. Lepszy byłby z tego pożytek bo na temat dopalaczy i tak stanowią wątpliwy autorytet (chyba, że od stania przed sklepem z dopalaczami wiedza na ich temat sama wpełza do głowy :-))).
komentarz dodano: 2015-03-15 09:10:16
komentarz dodano: 2015-03-14 21:05:17