ad

W 80. latach trudno było znaleźć wolne miejsce w bocznej drodze za Laskiem Miejskim. Wieczorami, zwłaszcza w weekendy, bywało tu ciasno.

Od kilku lat częściej przyjeżdżali tu spacerowicze. Zostawiali auto i szli do lasu lub na łąki. To miejsce lubią właściciele dużych psów, bo zwierzak na polach za lasem mógł się wybiegać. Teraz autem mogą dojechać tylko do barierki.

Ale dzięki blokadzie nie będzie już podrzucania śmieci do lasu. Bardzo często przy tej drodze leżały resztki gruzu po remoncie, potłuczone szyby z okien i worki ze śmieciami, np. ze szwalni.