W Pabianicach jest bardzo zimno. Kto nie musi, lepiej niech nie wychodzi. W sobotę i w niedzielę rano o godz. 7.00 na termometrach było minus 22 stopnie.

- Mamy sprawny tabor. Wszystkie autobusy wyjeżdżają na trasy. Nie mamy awarii z powodu mrozu - mówi Jarosław Habura, prezes Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego.

Mróz sprawił, że nawet policjanci mają spokojny weekend.

- Nie mieliśmy zgłoszeń o tym, że gdzieś w Pabianicach bezdomni potrzebują pomocy - mówi dyżurny policjant. - Chyba z powodu mrozu w mieście jest spokojnie.

Pogotowie udziela pomocy osobom z odmrożeniami.

- Winien temu jest alkohol. Wypije na ulicy, gdzieś chwilę poleży i już ma odmrożenia - mówi dyżurny na pogotowiu. - Trochę jest połamanych nóg i rąk, ale najwięcej porad medycznych mamy w weekendy. Na przykład dzieci odwiedzają w weekend tatusia, a on leży chory w łóżku z gorączką. Wtedy wzywają pogotowie.

W niektórych budynkach woda pozamarzała w rurach.

- Klatki schodowe nie są ogrzewane, drzwi i okna nieszczelne i w pionach woda zamarzła, w kilku mieszkaniach nie ma wody - mówi jeden z lokatorów kamienicy przy ul. Warszawskiej. - Czekamy na ocieplenie, oby tylko nie rozsadziło rur.

Z takiej pogody najbardziej cieszą się psy, zwłaszcza, gdy mogą poszaleć na śniegu za Lewitynem. Zdjęcie nadesłał pan Robert. Dziękujemy.