List do redakcji

Jestem mieszkańcem ulicy Trawiastej na tzw. Zatorzu, dawna Klimkowizna. Był to rejon miasta do niedawna zapomniany przez "ludzi i Boga". Wiosną i jesienią głównymi atrakcjami na naszych ulicach były kąpiele błotne, latem natomiast niesamowite tumany kurzu wywołane przejeżdżającymi samochodami. Nawet podczas upałów trudno było otwierać okna, ponieważ kurz wdzierał się natychmiast do mieszkań. Nadzieją na polepszenie była zapowiadana budowa kanalizacji i odtworzenie nawierzchni ulic. Na niektórych ulicach (między innymi na naszej - Trawiastej)  kanalizacja została położona i nawierzchnia odtworzona - i to prawie dosłownie - z "wielką starannością" odtworzono nierówności i dziury. Za nisko położona nawierzchnia nie pozwala odpłynąć nadmiarowi wody po deszczu i powstają lokalne jeziorka utrzymujące wodę dopóki nie wsiąknie w grunt. A wystarczyłoby tylko dosypać około 10 cm szutru, którego rozsypano cienką warstewkę. Przejeżdżające auta pomieszały wszystko z nawiezionym piachem i po każdym przejeżdżającym samochodzie pozostają niesamowite tumany kurzu. Nie wiem, czy jest to wina oszczędności, czy niedbalstwo firmy wykonującej prace związane z kanalizacją. My tu musimy żyć, więc porządna ulica nie jest dla nas sprawą bez znaczenia. Dlaczego piszę do redakcji? Ulica Poziomkowa (czyli następna za Trawiastą, ta, na której mieszka wiceprezydent naszego miasta) wygląda jakby do jej rewitalizacji użyto kasy bogatego sponsora. Kamienia posypano szczodrze (woda na pewno nie będzie miała gdzie się zatrzymać po deszczu), a i piachu nawet z lupą się nie znajdzie, więc i kurzu nie ma zbytnio z czego "wyprodukować". Na koniec nawierzchnia ulicy została równiutko ubita i cieszy oko pana wice... Piesi butów na kamieniach też nie porysują, bo ktoś pomyślał o chodniku (na Klimkowiźnie to jedyny). Szlak człowieka trafia, jak widzi się takie brakoróbstwo na jednej ulicy i taki "wypas" na drugiej, zwanej ulicą "wiceprezydentową". Nie wiem, czyja to "zasługa" i zbytnio mnie to nie obchodzi, ale przecież podatki płacimy w/g tej samej taryfy i do tej samej kasy miejskiej, tak więc i profity powinniśmy mieć takie same. (p)

Po opublikowaniu listu na portalu redakcja otrzymała odpowiedź od wiceprezydenta Jarosława Cichosza:

W czwartek rano był jej odbiór. Powiedziałem wtedy do Stanisława Wołosza, że nie jest do zaakceptowania. Oprócz rozmów z wykonawcami, które już trwają dwa tygodnie, wysłałem polecenie do Jednostki Realizującej Projekt w Zakładzie Wodociągów i Kanalizacji, żeby nie robili takich wpadek. Ulica Trawiasta była pierwszą, którą zrobili w tłuczniu i którą rozjeździli. Na 34 ulice takich z problemami jak tutaj jest 6. Wszystkie usterki zostaną usunięte.

Chodnik na ulicy Poziomkowej został zrobiony kilka lat temu. Jest zrobiony do połowy ulicy, ale przed moim domem go nie ma. Oprócz Trawiastej, która jest nie do zaakceptowania, nie mam sobie nic do zarzucenia. Przy Poziomkowej mieszka też wykonawca tego kanału, pan Zimoch, więc może z tego powodu postarał się zrobić ją wyjątkowo dobrze, bo sam po niej jeździ codziennie. Obiecuję, że Trawiastej nie odpuszczę.